Rozważanie na V Niedzielę Wielkiego Postu

Czytania: Jr 31, 31-34, Hbr 5, 7-9, J 12, 20-33.

Bóg mimo naszych niewierności nadal chce zawrzeć nowe przymierze z każdym z nas osobiście.

1. Pierwsze czytanie niedzielne i Stary Testament podpowiada nam, jak rozumieć drugie czytanie i Ewangelię, zatem Nowy Testament. Po złamaniu przez przodków domu Izraela przymierza, Bóg ogłasza zawarcie nowego. To nowe przymierze ma być inne niż poprzednie, w którym to Mojżesz reprezentował Boga i Jego prawo. W nowym przymierzu, nie prorok będzie ogłaszał, co dobre, a co złe w Boga imieniu, to nie on będzie ogłaszał prawo Boga. Robi to Sam Bóg, czyni to bez pośredników.

Nowe przymierze jest skierowane do każdego Izraelity z osobna i zostało zapisane w sercu każdego z nich. Tym przymierzem, rodzajem duchowej umowy pomiędzy Bogiem i Jego narodem, jest Jego prawo. Każdy, już od momentu zawarcia nowego przymierza, mógł zatem sam odczytać, co mówi prawo Boże w jego sercu. Co mówi do niego Bóg. Każdy z nich z osobna rozpoznawał, czy jego postępowanie jest z tym prawem zgodne, czy zachowuje swoje osobiste przymierze z Bogiem. W pierwszym przymierzu odpowiedzialność za Słowo Boga, za Jego prawo, brał na siebie jeden człowiek – Mojżesz. W nowym przymierzu zaś, każdy z Izraelitów staje się osobiście odpowiedzialny za Słowo Boga, za Jego prawo.

Również wyzwolenie odbywa się inaczej niż za czasów Mojżesza, kiedy Bóg nakazał mu reprezentować Go wobec Faraona. Tam Mojżesz był narzędziem w ręku Boga, który obiecał wyzwolić Swój naród. W nowym przymierzu, każdy sam może stać się narzędziem w ręku Boga i współdziałając z Bogiem uwolnić się z niewoli.

Nowe przymierze mówi o jeszcze jednej ważnej sprawie: do czasu jego ogłoszenia, wszystkie grzechy popełnione przez wszystkich Izraelitów są uznane przez Boga za niebyłe. Ale jednocześnie, nowe przymierze, Boże prawo, niezachowane przez członka narodu wybranego, stanie się dla niego niezwłocznie wyrzutem sumienia.
Zanika odpowiedzialność zbiorowa, rodzi się osobista. To wielkie wydarzenie i pełniejsze objawienie Bożej Miłości: nie będzie już cały naród cierpiał za grzechy części z jego członków. Każdy z Izraelitów znalazł się sam, osobiście przed Obliczem Najwyższego. Każdy z nich zyskał wielkie dobro, jakim Jest Sam Bóg. Bóg nie wyróżnia już nikogo spośród narodu, wybierając go jako pośrednika w komunikowaniu się z człowiekiem.

Co jeszcze bardzo ważnego: Bóg zawierając przymierze nowe, przymierze z każdym z Izraelitów, umieścił swoje prawo w głębi jestestwa każdego z nich. A zatem, by być prawdziwie sobą, osobą spełnioną, przepełnioną Bożym pokojem, każdy z Izraelitów musi się wsłuchać w głos Boga w swoim wnętrzu, by rozpoznając głos Boga, okazać Mu wierność. W ten sposób Bóg daje każdemu narzędzie do okazania miłości Jemu, ale też Bóg okazuje Swoją pełną Miłość – prawo staje się najlepszym z możliwych narzędzi do zadbania o swoje własne dobro w najlepszy, możliwy sposób.
Nikt, z kim Bóg zawarł nowe przymierze, nie będzie już mógł usprawiedliwiać się nieznajomością treści nowego prawa, bowiem ma je zapisane w swoim sercu. Każdy Izraelita od teraz, swoim jestestwem związany jest z Bogiem. Bo głęboko, zatem nieodwołalnie, jest tam zapisane Jego prawo. Okazując w codziennym życiu, w codziennych obowiązkach wierność prawu Bożemu, Izraelici stawać się będą na nowo ludem Bożym, a On będzie ich Bogiem.

2. Ewangelia i drugie czytanie mówią o kolejny przymierzu. Bóg ponownie wyciąga do człowieka pomocną dłoń, mimo, że to znów członkowie narodu wybranego zerwali z Nim przymierze. Zerwanie przymierza obnażyły słowa Jezusa, ostro wypowiedziane do faryzeuszów i uczonych w piśmie w świątyni. Nazwał ich grobami pobielanymi, bowiem z zewnątrz wyglądali pięknie, ale wewnątrz, tam, gdzie Bóg zapisał swoje prawo, pełno było brudów. Tylko z zewnątrz wydawali się sprawiedliwi. Wewnątrz pełni byli nieprawości. Widząc, że ludzkie serca, stały się tak niewrażliwe, że już ich nie osądzały, bo ich wewnętrzne uszy stały się głuche na głos Boga. Tak zrywając przymierze z Nim, tracili jedność z Bogiem, a z tym też życie wieczne.

3. W takiej sytuacji, Bóg, który jest wierny swoim obietnicom, podejmuje kolejną próbę do tego, by przywrócić jedność człowieka z Sobą. Aby to osiągnąć, Bóg reaguje jeszcze większą miłością, jeszcze większym poświęceniem. Pozwala Swojemu Umiłowanemu Synowi, Jezusowi, oddać życie, wykazując się wiernością mimo strachu, lęku, cierpienia, mimo poddaniu kuszeniu. On pozwala je sobie odebrać tym, którzy bez Jego zgody, nie mieliby takiej mocy, by tego dokonać. Głoszone przez Jezusa Słowo stało się przedmiotem sprzeciwu. I On stał się znakiem sprzeciwu. Sprzeciwu na kłamliwe twierdzenie przez tych, którzy przywłaszczyli sobie rolę proroków, reprezentantów Boga, że to oni są jedynymi, którzy wiedzą, co należy czynić, by respektując ich słowo zasłużyć sobie na jedność z Bogiem i wolność od grzechów. Faryzeusze i starszyzna żydowska, uczeni w Piśmie, nie poznali i nie chcieli poznać Boga, a to przecież On Sam, w ich sercach zapisał nowe prawo. A oni słuchając, nie słyszeli, patrząc, nie widzieli, bo głuche stały się ich serca na prawo Boga.

Jezus nie odwołuje niczego, co stanowiło prawo Starego Testamentu. Jezus, to prawo wypełnił co do joty. Co to oznacza dla nas? Jezus, wypełniając prawo Starego Testamentu, wskazuje, że to przymierze jest nadal aktualne, że każdy z nas, osobiście jest za wypełnianie tego przymierza odpowiedzialnym. Każdy z nas staje się też prorokiem jak Mojżesz niegdyś, odpowiedzialnym także za wypełnienie prawa Bożego przez bliźnich. Dając świadectwo prawdzie, umierając na krzyżu, Jezus Sam stał się prawem, którym Bóg jedna się ponownie z człowiekiem. W imieniu Jezusa, jak wcześniej w prawie, jest zadatek zbawienia oraz życia wiecznego. Kto służy prawu Bożemu, a to znaczy, że nim żyje i je głosi innym, zyska chwałę u Samego Boga. To zapowiada Jezus, w którym odnajdą przymierze z Bogiem ci, którzy przymierza z Bogiem szukają.

Któż jak Jezus – i nie ma innego prawa.

Autor: Andrzej Roter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *