Na obraz i podobieństwo Boże. Zatem – jak?
XXII Niedziela Zwykła
Czytania: Pwt 4, 1-2. 6-8 ; Jk 1, 17-18. 21b-22. 27 ; Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23
Człowiek religijny dziś, jako określenie i oznaczenie postawy życiowej nie musi oznaczać, że to człowiek dobry czy godny szacunku. Religijny człowiek może czynić zło, inny zaś dobro. Jeden z nich będzie postępował bezdusznie, z wyrachowaniem, nie szanując nikogo poza sobą, drugi będzie uduchowiony, znoszący cierpienie z godnością, nie odpłacając złem za czynioną mu krzywdę. Niejednoznaczność tego określenia powodować może dylemat: czy warto być człowiekiem, który jest tym terminem opisywany? Czy warto narażać się na ryzyko, że miast szacunku zyska się wyłącznie lekceważenie i niewybredne oraz nieuzasadnione niczym zarzuty wobec mojej filozofii życiowej, albo i wobec mnie samego? Święty Jakub dziś mówi w drugim czytaniu, co to znaczy religijność, dopełniając ten termin określeniem: czysta. Nie chodzi Świętemu Jakubowi o jakąkolwiek, ale o religijność czystą.
Taka religijność jest potrzebna człowiekowi, by miała wartość godną deklaracji wiary w Boga Jedynego. I Jezus mówi w Ewangelii dzisiejszej o człowieku czystym i nieczystym. Rozważenie na czym polega zbieżność tego określenia w przypadku religii i człowieka prowadzi nas do osoby Mojżesza, człowieka Bożego oraz do Księgi Powtórzonego Prawa, z której tekstem zapoznajemy się także dziś w pierwszym czytaniu. Mojżesz napomina, by jego lud porzucił pychę, która kusi do odstępstw od Przykazań Bożych. Nawołuje zaś do pokory, by przyjąć Słowo Boże jak prawo i nakaz od Boga Samego i by stosować się do nich co do joty. A to znaczy, by nic nie dodawać ani nic nie ujmować z nich. Nawołuje Mojżesz, by prawo i nakazy Boga traktować wprost, literalnie, bo w nich jest wielka godność, jaką odczuwać będzie nie tylko tak czyniący. W nich jest wielka godność, jaką przypisywać będą takim osobom inni, nawet niewierzący w Boga Jedynego, bowiem prawa i nakazy Boże są tożsame z mądrością i rozumnością w przeżywaniu swojego życia. Takie życie zasługuje na szacunek innych, bo też takie postępowanie jest dobre. Dobrym postępowaniem jest działanie mądre i rozumne, a jego owoce będą takie, jak wszystko to, co Bóg stworzył z boską rozwagą i boskim namysłem. Wszystko co Bóg stworzył było dobre.
Mówiąc zatem o czystości religii i czystości człowieka, jedynym jej kryterium jest wyłącznie dobro. Nie to dobro, które jest przedmiotem wyobraźni, o którym możemy pomyśleć, ale tylko dobro, które uczynimy. Dobro jest jak światło, którego nie można schować pod korcem, pod łóżkiem, bo nie będzie takie użyteczne. To wtedy dobro dobrem jest, inaczej jest tylko ideą. To stąd Święty Jakub mówi w swoim liście, który dziś czytamy: religijność czysta to taka, w której podejmujemy działanie dla dobra, zarówno innych, którzy doznają utrapień i wymagają opieki, ale i wobec siebie, choćby po to, by nic, co z zewnątrz mogłoby nas od tego dobrego działania odwieść, nie stało się poruszeniem naszego serca, nie zajęło naszego wnętrza. By nie uczyniło nas nieczystym. Bo to z zewnątrz, ze świata, przychodzi na każdego człowieka pokuszenie do wyobrażenia sobie i poczucia jako dobro tego, co zrealizowane uczyni nas nieczystym.
Religijny zatem co do zasady, to termin, który opisywać może człowieka, który deklaruje wiarę i swoim działaniem to potwierdza. Ale nieczystą religijnością będzie takie działanie, które sprowadza się do ceremonii, rytuałów, ale nie nawiązuje w codzienności do Bożych nakazów i zakazów, nie czyni z nich osobistego zobowiązania do czynienia dobrze. Taka religijność nie byłaby uznana przez Świętego Jakuba za dobrą, a Jezus w Ewangelii przywołuje do czego może prowadzić niestosowanie się do Słowa Bożego: złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Taką była religijność faryzejska w czasach, kiedy Jezus tak jak jeden z nas żył w ciele. Faryzeusze wymagali tego, by lud postępował tak, jak oni tego oczekiwali, dodając do praw i nakazów Boga, ogłoszonych przez Mojżesza to, co nie stanowiło Słowa Boga i mogło czynić religijność nieczystą. O ludziach takiej religijności Jezus powiedział: groby pobielane. W ten sposób zmieniali obowiązki, na jakie wskazywał Mojżesz jako Boży człowiek i prorok Boga na ceremonie, rytuały. W konsekwencji, to nie serce człowieka i nie jego duch i w ten sposób nie człowiek cały jako zjednany z Bogiem, dawały obraz tej religijności, jakiej wymagali od ludu faryzeusze. Mojżesz zaś udzielał swego głosu Bogu i nie zmieniał nic w tym, co usłyszał od Boga, ani na jotę. Stosując się do tego, co Bóg rzekł do Mojżesza, a co On Sam kierował do całego ludu, wchodzi się w przestrzeń duchową jednania się z Bogiem. Stosując się do praw i nakazów Boga jednoczyło się z Nim, tym bardziej, im precyzyjniej stosowało się Słowo Boga w swoim życiu. To o to chodzi w religii i religijności! Dać miejsce Bogu w swoim duchu i nie zostawiać w nim ani na jotę miejsca na służbę komukolwiek innemu jak Bogu. A wtedy, to co z wnętrza człowieka wychodzić będzie, będzie dobre i tak będzie czyste.
Bóg, jest wciąż ze Swoim ludem blisko, jak wskazuje Mojżesz w pierwszym czytaniu. Co to może oznaczać praktycznie? Przez dobre postępowania w codziennym życiu, w każdej czynności dnia, wykonywanej zgodnie z Boskimi nakazami i zakazami, Bóg dawał odczuć Swoją Obecność w duchu każdemu, kto należał do ludu wybranego. Jego przykazania i nakazy, stosowane co do joty, pozwalały Go odnaleźć w działaniu podejmowanym przez człowieka, motywowanego wyłącznie tym dobrem, jakim jest Słowo Boga, jakim są zatem Jego nakazy i zakazy. Nie ograniczają one wolności człowieka, ale są drogą do dobrostanu, do pokoju w duchu człowieka, jakiego nie daje świat, tylko On taki daje.
Bóg jest Dobry, my na Jego obraz i podobieństwo i tylko dobrymi będąc w działaniu, którego owoce są dobre, usuwamy ze swego wnętrza niepokój. Nakazy i zakazy Boga są wskazówką dla osiągnięcia wielkiej godności i jedynego dobra, jakie zasługuje na ludzki wysiłek i na działanie człowieka, by je pozyskać. By to zrozumieć, potrzeba pokory, a do tego potrzeba wiary. Wiara jest decyzją, do podjęcia teraz i wciąż, kiedy nadchodzi dla człowieka próba jego woli i jego wolności do wyboru albo dobra, którego źródłem jest Bóg, albo alternatywnego, pozornego i nietrwałego dobra, do jakiego każdy i wciąż jest kuszony.
Nakazy i zakazy Boże dobrze mieć wciąż przed oczami wewnętrznymi, to ułatwi postępowanie na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Andrzej Roter
Najnowsze komentarze