Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XVII niedzielę zwykłą
1. W pierwszym czytaniu prorok Elizeusz, następca potężnego Eliasza, działający w Samarii, ma wokół siebie 100 uczniów. Jest przednówek i w całym kraju panuje głód. Wszyscy czekają na nowe zbiory. Jakiś bezimienny dobroczyńca przynosi prorokowi z nowych zbiorów, 20 jęczmiennych chlebów i worek zboża. Prorok, ufny w moc Bożego Słowa, prosi sługę, by ten rozdzielił przyniesiony dar na wszystkich. Mimo że sługa widział wiele cudów zdziałanych przez Elizeusza, reaguje niewiarą. To przecież nie wystarczy na 100 osób. Bogu jednak ta ilość wystarczy. Nasycają się wszyscy. Jeszcze zostają resztki. Bóg jest hojny, daje więcej niż jest potrzebne.
2. W Ewangelii wg Marka, którą też czytamy, następuje opis rozmnożenia chleba, by nakarmić tłum gromadzący się przy Jezusie. Opis Marka jest bardzo skąpy. Dlatego Kościół daje nam szerszy opis tego samego wydarzenia w wersji św. Jana. U Jana rozmnożenie chleba pojawia się w kontekście Paschy, dziękczynnej pamiątki wyprowadzenia z Egiptu oraz w kontekście żywego wspomnienia manny, którą Bóg karmił swój Lud na pustyni w drodze do Ziemi Obiecanej. W scenie u Jana mamy 5 tysięcy samych mężczyzn, którzy zostali nakarmieni 5 jęczmiennymi chlebami i 2 rybami. Dysproporcja między ilością pożywienia, jaką ma Jezus, a liczbą nakarmionych jest o wiele większa niż w przypadku proroka Elizeusza. Mamy po jednej stronie ludzki niedostatek, który w rękach Boga rodzi niepojęty nadmiar. Bóg, który już w bogactwie przyrody przejawia niepojętą rozrzutność, w porządku zbawienia objawia się jako jeszcze bardziej niepohamowany, beztroski Rozrzutnik, hojny Bogacz. Bóg daje swemu Ludowi, więcej niż on może zużyć.
3. Imię Elizeusz oznacza w języku hebrajskim „Bóg pomaga i ratuje”. Imię wskazuje misję, zaangażowanie, konkretne działanie. Skuteczność proroka nie tkwi w nim, w jego potencjale i umiejętnym działaniu, ale w ufności w moc działającego w nim i przez niego Boga. To jeszcze bardziej widoczne jest w imieniu Jezus (pochodzi od Jozue – Bóg jest pomocą, ratunkiem) i w Jego działalności. Już Elizeusz otrzymał od Boga 2/3 ducha proroka Eliasza. To moc Bożego ducha uzdalniała Elizeusza do pomagania i ratowania konkretnych ludzi i grup. W Jezusie działa pełnia ducha Bożego. On, człowiek Jezus, działa w Jego mocy, Jego mocą. Prorok Elizeusz i Jezus, zapowiadany przez Mojżesza, prorok czasów ostatecznych, objawiają naturę Boga. On pomaga i ratuje. On karmi. On zbawia. On leczy i uzdrawia.
Z jednej strony On się o mnie troszczy, mnie karmi, mnie ratuje, mnie zbawia. Wierząc, ufając Mu, mogę tego wszystkiego doświadczyć. Z drugiej strony jestem uczniem proroka, który do mnie mówi przez Elizeusza: „Podaj ludziom chleb i niech jedzą”. On przez Jezusa, proroka i Mesjasza mówi do mnie: „Każcie ludziom usiąść”. Podajcie im chleb i ryby. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Mogę skoncentrować się na sobie i pragnąć tylko, by mnie Bóg lub Jego prorocy, obsłużyli, zaspokoili moje wszelkie głody. Mogę też być pomocnikiem Boga, który zaprosił mnie do rozdzielania Jego darów. W której grupie jestem? W której grupie chce mnie widzieć Bóg? Dam Bogu odpowiedź.
Najnowsze komentarze