Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na I Niedzielę Adwentu

1. Prorok Jeremiasz, którego fragment usłyszeliśmy w I czytaniu, działał na przełomie VII i VI wieku przed Chrystusem, w bardzo trudnym okresie dla Królestwa Judzkiego. Podlega ono politycznie Chaldejczykom. Za próbę wejścia w przymierze z Egiptem, wojsko chaldejskie zbliża się do granic Judy. Prorok, w imieniu Boga prosił, by król Sedecjasz się poddał. Wtedy Juda i Jerozolima nie zostaną zniszczone. Prorok został posądzony o sianie defetyzmu, uwięziony, skazany na powolna śmierć głodową. We wcześniejszych rozdziałach pisze, że nieposłuszeństwo Bogu, skutkować będzie całkowitym zniszczeniem Jerozolimy i świątyni. Tak też się stało. Ponadto, ci co przeżyli, zostali deportowani do Babilonii, jako niewolnicy. Wydawać by się mogło, że nie tylko północny Izrael definitywnie przestał istnieć, ale ten sam los spotkał Judę.

2. Wydźwięk naszego czytania jest jednak inny. Bóg zapowiada przez proroka Jeremiasza, że „nadejdą dni”, że „w owych dniach” wzbudzone zostaną Izrael i Juda, że pojawi się „odrośl”, „potomek Dawida”, który będzie działał zgodnie z prawem i sprawiedliwością, że przyniesie w darze zbawienie. W ST za tymi sformułowaniami, kryje się sam Mesjasz i nowy lud mesjański, który pojawi się, jako wypełnienie obietnic, które dał Bóg Dawidowi i które ponawiał przez licznych proroków. Nawet jeśli aktualnie nie istnieje byt państwowy, nawet jeśli potomkowie plemion, którzy kiedyś współtworzyli Izrael i Judę, są rozsiani po świecie, to przyjdzie taki czas, że za sprawą Boga, pojawi się Mesjasz i On da początek nowemu Izraelowi. Człowiek wierzący, gdziekolwiek się znajduje, ma oczekiwać Mesjasza i Jego czasów, ma rozbudzać w sobie tęsknotę, pragnienie uczestniczenia w nowym ludzie, który Bóg już tu na ziemi zaczyna tworzyć.

3. Jesteśmy uczniami Jezusa – Mesjasza. W Nim Bóg spełnił wszystkie obietnice dane naszym praojcom w wierze. Zapowiadany przez proroka Jeremiasza nowy dom Izraela i nowy dom Judy został urzeczywistniony przez Jezusa we wspólnocie tych, którzy uznają Go za Mesjasza – Zbawiciela. Jedynie ON może urzeczywistnić w świecie nowy typ społeczności, w której miłość, braterstwo, sprawiedliwość, pojednanie, pokój, obietnica zbawienia, nie będą pobożną utopią. Czy my w Jezusie, jako Kościół doświadczamy mocy prawa miłości, mocy nowej sprawiedliwości, mocy zbawienia, czy tu jesteśmy uzdolnieni do nowego sposobu życia w rodzinie, w pracy, w relacjach społecznych? Czy my tęsknimy, pragniemy, modlimy się, by Jezus przyszedł i dokończył rozpoczęte dzieło, byśmy jako społeczność świata, dzieci Boga, mogli żyć, dając sobie na co dzień miłość, braterstwo, sprawiedliwość, pojednanie, pokój, zbawienie?

Rozpoczynamy kolejny w naszym życiu adwent, czyli czas oczekiwania na spełnienie. Czy wiem na, co ja czekam, na co czeka moja rodzina, moja wspólnota religijna, moja wspólnota zawodowa, polityczna? Czy czekam na coś więcej niż dobre zdrowie, dobrze płatną pracę, spokojne, dostanie życie, brak wojny? Czy modlę się o miłość, pokój, pojednanie, zbawienie, przebóstwienie dla siebie, dla mych bliskich, dla wszystkich ludzi na świecie? 

Może w najbliższym czasie, zatrzymajmy się dłużej przy zdaniu Jezusa, z dzisiejszej Ewangelii – „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych…”. Co tym zdaniem Pan Jezus chce mi powiedzieć? Co chce we mnie zmienić? Co w okresie adwentowym, może oznaczać konkretnie, w moim przypadku, zachęta Jezusa: „Czuwaj więc i módl się w każdym czasie”?

W modlitwie, na rozpoczęcie adwentu, Kościół modli się tak: „wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez dobre uczynki przygotowali się na spotkanie przychodzącego Chrystusa…” To Pan do nas przychodzi, gdy reagujemy na potrzeby naszych bliźnich. W naszych bliźnich codziennie Go spotykamy. Czyniąc na co dzień dobro, dając innym miłość, przygotowujemy się na Jego ostateczne przyjście. Do jakiej zmiany w adwencie, zachęca mnie ta prośba?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *