Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na III niedzielę zwykłą
1. Po drugiej wojnie światowej, w Niemczech, odbyła się wielka, ogólnospołeczna debata, w której ustalano, jakie wartości mają znaczenie fundamentalne dla całego społeczeństwa. One miały być kompasem, które wyznaczą kierunek drogi, ale też zjednoczą społeczeństwo. Coś podobnego dostrzegamy w czytaniach dzisiejszej niedzieli. W I czytaniu, potomkowie wygnańców, przybyłych z Babilonu, zgromadzeni na dziedzińcu przy Bramie Wodnej, żądają od namiestnika prowincji oraz kapłana Ezdrasza, by przyniesiono Księgę Prawa Mojżeszowego, którą chcą uczynić fundamentem swego życia. Oni wiedzą, jaka była przyczyna klęski oraz niewoli ich przodków i dlatego chcą oprzeć swe życie na fundamencie 613 przykazań. 248 przykazań nakazywało w określony sposób postępować, czynić dobro. 365 zakazywało popełniać określone czyny.
Kapłan Ezdrasz czyta „dobitnie”, czyli z dbałością, odpowiednio akcentując każde słowo. Czytaniu towarzyszy „dodanie objaśnień”. Według starożytnego powiedzenia rabinów „każde słowo Biblii ma siedemdziesiąt twarzy”. Nauczyciel wiary winien odkrywać te oblicza, winien przyglądać się tekstowi we wszystkich jego odcieniach, „wyciągając, wydobywając duchowy, egzystencjalny sens, moc Bożego Słowa”. Czytana Tora ma być „zrozumiana”. Chodzi o zrozumienie dogłębne, ożywiane przez umysł i zarazem serce.
Kapłan Ezdrasz nakazuje na koniec, aby uczestnicy liturgii, zapomnieli o tym, co za nimi: o zniszczeniach, niewoli, tułaczce i własnych grzechach. Radość w Panu ma być fundamentem ich życia. Bóg nie przychodzi w swym Słowie po to, by pogrążyć ich w smutku i rozpamiętywaniu win, pragnie przywrócić im radość życia, podarować doświadczenie swojej bliskości i miłości.
2. Św. Łukasz, opis dobrej nowiny o Jezusie Mesjaszu, rozpoczyna od stwierdzenia, że dokładnie zbadał wszystkie fakty, wydarzenia, wspomnienia, opierając się na świadectwie autentycznych świadków, czyli apostołów i innych uczniów. Nazywa ich dodatkowo „sługami słowa”. Oznaczać to może zarówno Słowo Boże, jak i samego Jezusa, Który jest wcielonym Słowem Boga. W Jezusie objawił się nam Bóg i o Nim pisze św. Łukasz do dostojnego Teofila, by ten wyrobił sobie zdanie i uwierzył w Niego jako Mesjasza, Który działał pośród ludzi jako pełen mocy Ducha Świętego i Który tegoż Ducha udziela innym. Jezus, jako Mesjasz urzeczywistnia wszystkie obietnice dane wcześniej Izraelowi. To jest najbardziej widoczne w scenie z synagogi, w swej rodzinnej miejscowości. Było zwyczajem, że znamienitego gościa zapraszano do przeczytania przypadającego na daną sobotę fragmentu Tory lub proroka i skomentowania go. Na ten dzień przypadał fragment 61 rozdziału proroka Izajasza, który ma charakter mesjański, czyli zapowiadający, co spełni się w erze mesjańskiej. Zapowiada on Mesjasza i zapoczątkowaną przez Niego erę mesjańską. Co oznacza Jezusowe stwierdzenie – „dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście”? Przed wami stoi Mesjasz, Który zapoczątkował czasy mesjańskie. Teraz to wszystko, co zapowiadał prorok Izajasz, zacznie się przez Mnie spełniać. Jeśli we mnie uwierzycie, doświadczycie wierności Boga, Który teraz, Który dziś zaczyna urzeczywistniać zapowiadane obietnice.
3. Przesłanie dla nas. W I czytaniu widzimy zgromadzenie Ludu Bożego, stojące z szacunkiem wokół Księgi Prawa Mojżesza, aby słuchać, wierzyć i być zmotywowanym do działania w duchu Bożym. Księga ta staje się gwarantem Bożej obietnicy, przypomina, że Bóg jest wierny swojemu przymierzu. Św. Łukasz stara się również wykazać wiarygodność życia i nauczania Jezusa (Łk 1, 4) poprzez przywołanie świadectwa naocznych świadków, którzy Mu towarzyszyli oraz opisuje pierwsze pojawienie się Jezusa w Nazarecie, w centrum którego jest księga Bożego Słowa. Jej treść nabiera nowego znaczenia, dzięki Niemu jako Mesjaszowi. Spisana obietnica (I czytanie) i opis jej urzeczywistnienia (Ewangelia) zawierają dwa czynniki, które są przedmiotem uwielbienia liturgicznego zgromadzenia: ciągłość Bożego działania i jego harmonijne połączenie. Bóg jest obecny i działa poprzez Słowo i sakramenty. Nie tylko sakramenty są wielkim darem Boga dla Jego ludu (por. modlitwa końcowa), ale także towarzysząca mu bliskość i konkretność Pisma Świętego. Czy Boże Słowo jest dla mnie znakiem wierności i łaskawości Boga, drogowskazem, wskazującym drogę, którą mam kroczyć? Czy Nim się karmię? Czy wierzę i przyjmuję Jezusa, jako Mesjasza, poprzez Którego Bóg urzeczywistnia we mnie wszystkie swoje obietnice?
Chrzest, zanurzający nas w Ciało Chrystusa, oznacza nierozerwalną więź ze Zbawicielem, oznacza także godność i odpowiedzialność poszczególnych członków za cały boski organizm, jakim jest Kościół (II czytanie). Czy czuję się częścią życia zgromadzenia, gdzie jest prawdziwa wspólnota, współczucie i radość, gdzie wielka różnorodność darów może rozwijać się w świadomości własnego powołania i misji? Czy otrzymanymi darami, umiejętnościami służę innym? Czy buduję wspólnotę Kościoła?
Najnowsze komentarze