Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XI niedzielę zwykłą
1. W pierwszym czytaniu prorok Ezechiel kreśli swe posłanie kiedy Królestwo Judzkie już nie istnieje. Jerozolima i świątynia są zburzone a on sam znajduje się razem z innymi rodakami na wygnaniu babilońskim. Nie ufając Bogu, szukając pomocy u Egipcjan przeciw Babilończykom, Bóg dopuścił klęskę Judy. Po tych wydarzeniach prorok Ezechiel w 17 rozdziale swojej Księgi mówi w przypowieści. Juda została w niej porównana do wspaniałego cedru, a Babilonia i Egipt do dwóch orłów. Pierwszy orzeł, Babilonia, łamie mu wierzchołek i najlepsze gałęzie, tzn. zmienia mu według własnego uznania królów; do drugiego orła, do Egiptu, cedr sam wyciąga swoje ramiona, prosząc o pomoc. Prorok Ezechiel przepowiada za ten brak ufności zagładę cedrowi, jego całkowite wykorzenienie. Bóg zgadza się na zagładę polityczną Izraela, ale jednocześnie odłamuje z wierzchołka walącego się cedru małą niepozorną gałązkę, na nowo ją zasadza na górach izraelskich i obiecuje jej wspaniałą przyszłość; ona stanie się kiedyś wielkim drzewem, dającym cień i schronienie wszystkim istotom żywym na ziemi (zob. Ez 17,1–10.22–24). To jest obraz małej reszty Izraela, która ocaleje, zachowując to co najważniejsze: swoją wiarę w obietnicę Boga, swoją duchowość i pobożność, swoją tożsamość religijną. Bóg powoła jakąś osobę przez, którą dokona odnowy królestwa Judy.
2. Dla Ewangelisty Marka Jezus z Nazaretu jest tą osobą, przez którą Bóg dokonuje odnowy Izraela zapowiadanej przez proroka. Dlatego też Jezus chcąc przybliżyć swoim słuchaczom, czym jest Królestwo Boga, które rozpoczęło się wraz z Jego narodzinami, używa przypowieści. Przypowieść wychodzi od obrazu znanego wszystkim z życia codziennego, by przekazać jakąś duchową treść i przesłanie. Na przykładzie ziarna Jezus pokazuje tajemnicę i dynamizm Bożego działania. W pierwszej przypowieści akcent jest położony na cudownym wzroście nasienia; nasienie raz wrzucone w ziemię wyzwala samo z siebie siłę tak ogromną, że rolnik może jedynie patrzeć i podziwiać ją. Owszem rolnik musi przygotować rolę, wysiać ziarno w odpowiednim czasie, ale reszta już od niego nie zależy. W drugiej przypowieści akcent został położony na dysproporcję między początkiem procesu (malutkie ziarnko gorczycy) a jego końcowym rezultatem (krzew dochodzi do 3 m). Początek jest skromny, maleńkie ziarno wrzucone przez rolnika w ziemię, powoli staje się dużą rośliną, zbożem czy ponad 3 metrowym krzewem.
3. Co mówi nam przesłanie dzisiejszej Ewangelii? Także dziś ziarna Królestwa Bożego żyją i rozwijają się w Kościele i świecie. Rozwijają się swoją własną, Bożą mocą. Czy śpimy, czy czuwamy, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie. Ziemia sama ze siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie (Mk 4,27–28). Niech te słowa dodadzą nam dziś wszystkim otuchy w Kościele, niech będą źródłem naszego optymizmu i nadziei, że Bożej sprawy nic nie zwycięży, nawet, jeśli wydaje się, że wszystko jest w kryzysie i ruinie. Niech ta Boża obietnica pomoże nam także w naszym osobistymżyciu wewnętrznym. W każdej i każdym z nas od momentu naszego chrztu złożone zostało przez Boga ziarno wiary, ziarno nowego życia, życia wiecznego, które może przeobrazić gruntownie naszą ludzką egzystencję. Może uczynić ją piękniejszą, dobrą, sprawiedliwszą, szczęśliwszą, pogodniejszą, przesyconą miłością Boga i bliźnich. To wszystko zawiera się w nasieniu naszego chrztu, które Bóg dał nam w darze. Jeżeli na to bogactwo, dane nam przez Boga, otworzymy się, jeżeli pragnąć będziemy jego urzeczywistnienia się w nas, jeżeli modlić się o to będziemy, jeżeli wierzyć będziemy, że Bóg ma moc ruszyć z posad nasze często martwe i jałowe życie chrześcijańskie, wtedy doświadczymy, jak nie naszą mocą, ale mocą Boga ziarno gorczyczne naszego chrztu rozwinie się w potężny krzew naprawdę nowego życia.
Dziękujmy Bogu za dar chrztu świętego, za nowe życie, które otrzymaliśmy. Ono wzrasta w nas, nawet, jeśli tego na co dzień nie dostrzegamy w całej pełni. Pełny wzrost zobaczymy w Królestwie Boga.
Najnowsze komentarze