Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XX niedzielę zwykłą
1. Prośba Jezusa, by słuchacze jedli Go tak samo, jak człowiek je chleb i pili Jego krew, jak pije się wodę czy wino była wielką prowokacją. Tora, objawiająca wolę Boga, surowo zabraniała spożywanie ciała ludzkiego i picia jakiekolwiek krwi. Przypomnijmy nauczanie Boga z Kpł 17, 10-12 odnośnie do krwi. „Jeśli kto z domu Izraela, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę oblicze moje przeciwko temu człowiekowi spożywającemu krew i wyłączę go spośród jego ludu. Bo życie ciała jest we krwi, a Ja dopuściłem ją dla was tylko na ołtarzu, aby dokonywała przebłagania za wasze życie, ponieważ krew jest przebłaganiem za życie. Dlatego dałem nakaz Izraelitom: Nikt z was nie będzie spożywał krwi”. We krwi tkwi istota życia, dlatego nie wolno jej spożywać. Można jedynie wylać krew baranka paschalnego na podstawę ołtarza, bo „krew jest przebłaganiem za życie” lub, tłumaczenie dosłowne, „jest przebłaganiem mocą swego życia”.
2. Jaki sens miała zatem ta prowokacja? Jezusowi chodzi wyłącznie o to, aby słuchacze mieli udział w zbawieniu, w życiu samego Boga, wtedy nie wystarczy słuchać tylko Jego słów, lecz należy Go przyjąć do siebie jako jedyne Słowo Boże, samego Boga, który objawił się w Nim jako w człowieku. Nowy Testament zna wyłącznie jedną metaforę na określenie tego radykalnego i cielesnego aktu zjednoczenia się ze sobą: połknięcie albo zjedzenie. Jeśli Jezus rzeczywiście jest zbawieniem, jeżeli Bóg mieszka i jest obecny w Nim nierozerwalnie i cieleśnie, to wtedy chodzi o to, by się „wszczepić” w Niego lub – ponieważ On sam jest Bogiem we własnej osobie – zjednoczyć się z Nim cieleśnie. Tylko wtedy ktoś jest dzieckiem Bożym jak On, tylko wtedy będzie miał życie wieczne, które jest darem Boga. Dlatego słyszymy w I czytaniu o mądrości, dzięki której jesteśmy w stanie zrozumieć i przyjąć Jezusa jako Boga i Mesjasza, w którym jest życie i który daje chleb życia i chleb żywy.
3. W Mszy św. słowo i ciało Jezusa Chrystusa objaśniają się nawzajem; wspólnie stanowią ucztę wyprawioną przez Mądrość, a sławioną w pierwszym czytaniu, podczas której nie tylko słucha się słów Boga, ale także kosztuje się Go, spożywa się Go. Oto dlaczego Kościół zaleca, żeby Eucharystia nie była przyjmowana poza Mszą św. Ciało Chrystusa możemy przyjmować tylko w czasie sprawowania Eucharystii. Musimy przyzwyczaić się do przeżywania niedzielnej liturgii Słowa nie jako wstępu do właściwej uczty eucharystycznej, a tym samym, jako czegoś, co można pominąć. Liturgii Słowa nie można oddzielić od liturgii Eucharystii, ona jest istotną i nieodłączną jej częścią. Dlatego, jeśli ktoś spóźni się i nie uczestniczy w całości liturgii Słowa, to tak jakby rozdzielał samego Jezusa, jedną Jego cześć traktował jako nieistotną lub mniej ważną. Podobnie, jeśli w czasie liturgii Słowa lub jej drugiej części, czyli w czasie właściwej Eucharystii, ktoś spowiada się, ten tak samo wyłącza się duchem z niej, przestaje być skoncentrowanym na tym, co Jezus mówi do niego czy też, co dla niego czyni. Tych dwóch sakramentów nie można łączyć ze sobą. Praktyczne normy sprawowania Liturgii Eucharystii zabraniają spowiadania w czasie jej trwania tych, którzy w niej uczestniczą.
4. Także my, będąc przy Jezusie, słuchamy Bożego Słowa, które On nam wyjaśnia, ale On sam jest Słowem, które stało się ciałem, człowiekiem. On jest Bogiem i w Nim jest Bóg. Kto Go spotyka i słucha, spotyka i słucha samego Boga. Nawiązuje do tego I część Liturgii Eucharystii, Liturgia Słowa. Jest też i drugi stół, stół chleba i wina. W wersecie 55 Ewangelii czytamy: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”. Wyznanie to poświadcza absolutną konieczność spożywania ciała i picia krwi Jezusa Mesjasza, by mieć w sobie Boże życie i zmartwychwstać w dniu ostatecznym. Jezus Mesjasz jest jedynym zbawicielem, w Nim jest życie. Człowiek wierzący, by się zbawić, musi być całkowicie przez Niego podtrzymywany, karmiony, przemieniony. Posiłek, którym się karmimy jest symbolem bliskości i wspólnoty z Bogiem, i wzajemnie ze sobą.
Panie Jezu, prosimy Cię, byś nas uczył Twej mądrości, byś nas sobą karmił w czasie niedzielnej Eucharystii. Amen!
Najnowsze komentarze