Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXIX niedzielę zwykłą

1. Popatrzmy na kontekst dzisiejszego fragmentu ewangelii. Poprzedza go trzecie już wyznanie Jezusa, że w Jerozolimie, do której zdążają, zakończy się Jego żywot. Zostanie przez władzę żydowską osądzony, wydany poganom i zabity. Jakub i Jan są porywczymi osobami. W ich głowach szybko uruchamia się genialny pomysł. Jeśli Jezus jest obiecanym Mesjaszem, który przyszedł na ziemię, by dokonać sądu nad Izraelem i światem, to Jego zabicie będzie początkiem triumfu Boga nad grzechem i złem. Sąd Boga nad światem będzie równocześnie zbawieniem dla Jego wiernych, ustanowieniem nowej hierarchii w Królestwie Boga.

2. Co zatem oznacza prośba braci Jakuba i Jana? Im nie tylko chodzi, by w nowym Królestwie Boga być po lewej i prawej stronie Jezusa Mesjasza, ale oni są też gotowi razem z Jezusem ponieść śmierć męczeńską. Odpowiedź Jezusa musiała być dla nich kubłem zimnej wody na ich gorące głowy. Nie wiecie, o co prosicie. To, co stanie się w Jerozolimie Jezus opisuje dwoma symbolami – kielicha i chrztu. Kielich, który w czasie żydowskiej uczty paschalnej zajmuje centralne miejsce, ma cztery znaczenia. Najpierw oznacza on uwolnienie od niewolniczej pracy, po drugie oznacza on wybawienie, wyprowadzenie z niewoli egipskiej, po trzecie wybranie i zawarcie Przymierza. I po czwarte oznacza on wprowadzenie do ziemi obiecanej, oraz obietnicą uczestnictwa w chwale Boga, w chwale zwycięskiego Mesjasza.

Odnieśmy te wszystkie cztery znaczenia kielicha do śmierci i zmartwychwstania Jezusa w Jerozolimie a wtedy bardzo jasno widać, że śmierć Jezusa jest początkiem procesu wyprowadzenia Izraela i świata z niewoli grzechu, z niezdolności do życia przykazaniami miłości. Drugim symbolem tego, co stanie się w Jerozolimie jest chrzest. Dosłownie termin grecki oznacza zanurzenie w męce i cierpieniu. Na ten aspekt życia Jezusa zwróciło nam uwagę ST, I czytanie, które jest wyjątkiem z czwartej pieśni Sługi Jahwe, z Izajasza. Także czytanie drugie z Hbr.

3. Jezus przywołując te dwa ST pojęcia – kielicha i chrztu, opisujące Jego misję w Jerozolimie, zwraca uwagę tym dwom swoim uczniom, że jeszcze teraz nie są gotowi na taki rodzaj męczeństwa. Owszem to nastąpi może kiedyś, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Jezus ukierunkowuje ich pragnie męczeństwa i mówi – możecie to czynić każdego dnia w innej formie służąc bezinteresownie każdemu człowiekowi, czyniąc mu dobro, sprawiedliwość, dając mu miłość i przebaczenie. Czyli śmierć męczeńska nie może zastąpić wielkodusznej służby wszystkim ludziom. Ona może stanowić tylko dopełnienie życiowej postawy służby bliźnim. Tutaj Jezus wskazuje na siebie samego. Jego oddanie życia w Jerozolimie, jako ofiary przebłagalnej za grzechy wszystkich ludzi jest tylko ostatnim akordem Jego postawy niewolniczej służby wszystkim ludziom. Tak Jezus przeżywał swoje życie – przyszedł, by służyć mnie i tobie, każdemu człowiekowi.

4. My, być może podobnie jak Jakub i Jan chcielibyśmy widzieć Jezusa jako triumfującego, być blisko Niego, doświadczać z Nim i przy Nim zaszczytów i sławy, czasem nawet uważamy, że jesteśmy gotowi dla Niego ponieść męczeńską śmierć a zapominamy, że to Jezus przyszedł na ziemię po to by nam służyć, by nas obsługiwać. On nieustannie nas kocha aż za cenę oddania za nas życia. On nam przebacza grzechy, daje nowe życie, błogosławi nam, udziela swego Ducha. My natomiast jesteśmy wciąż przekonani, że to my mamy służyć Jezusowi, coś dla Niego czynić. Po za tym zapominamy o Jego propozycji dla nas – byśmy każdego dnia oddawali swe życie Jemu, służąc bezinteresownie każdego dnia i nieustannie Jego siostrom i barciom. Niczym męczennicy mamy oddawać swój czas, talenty, środki materialne, służąc bezinteresownie każdemu. Pierwsi chrześcijanie czynili to skoro pewien poganin, przyglądając się ich życiu napisał – patrzcie, jak oni się nawzajem kochają. Ten rodzaj świadectwa przyciągał pogan, którzy przyłączali się wspólnoty uczniów Jezusa mimo grożącego im z tego powodu szykan władzy.

Prośmy Jezusa by przekonał nas, że On chce nam nieustannie nam służyć oraz nauczył nas służby na wzór męczenników, czyli wielkodusznego oddawania swego życia w służbie innym, byśmy służyli naszym żonom, mężom, dzieciom, rodzicom, klientom, pacjentom, parafianom, itd. Niech ta Eucharystia nas do tego takiej służby uzdolni. Amen!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *