Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXVI niedzielę zwykłą

1. Najczęściej komentuję Ewangelię w powiązaniu z I czytaniem. Dziś zajmę się tylko II czytaniem, bo można odnieść wrażenie, że Apostoł Jakub kreśli bardzo negatywny obraz ludzi bogatych a samo bogactwo jest z religijnego punktu widzenia wielką przeszkodą do zbawienia. Teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają w przyszłym życiu. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień.

Czy było intencją Apostoła Jakuba byśmy wstydzili się bogactwa a chlubili się swym ubóstwem? Jeśli otworzymy ST, który był źródłem inspiracji dla Niego to nigdzie nie znajdziemy potępienia bogacenia się. Wręcz odwrotnie, bogactwo jest traktowane jako wyraz Bożego błogosławieństwa dla człowieka bogobojnego. Natomiast ubóstwo traktowane jest jako kara dla bezbożnych (por. Ps 1,3; 112, Pwt 28). Jeśli zatem jesteś człowiekiem religijnym i uczciwie pracujesz, sprawiedliwie traktujesz ludzi, sprawiedliwie zawierasz z nimi umowy to Bóg będzie tobie błogosławił pomnażając twój majątek.

Jednym słowem, jeśli w pomnażaniu swego majątku będziesz etyczny, jeśli będziesz zważał na Boże przykazania i inne zasady moralne to Bóg będzie tobie błogosławił. Jeśli natomiast w swej pracy, w swym biznesie źle traktujesz ludzi, jesteś wobec nich niesprawiedliwy, nie dajesz im na czas zapłaty albo ponad miarę nakładasz na nich ciężary, np. karząc im pracować po 12 -14 godzin a płacisz im za 8 godzinną pracę to wg ST i wg św. Jakuba jesteś człowiekiem bezbożnym i na sądzie ostatecznym Bóg upomni się o wszystkich skrzywdzonych przez ciebie. Wtedy twoje bogactwo będzie przed Bogiem na sądzie ostatecznym twoim oskarżycielem.

2. Zarówno w ST jak i w Nowym na ludziach bogatych ciąży bardzo konkretne zobowiązanie moralne. Swoim bogactwem mają się dzielić z innymi. Czyli gromadzenie bogactwa nie jest celem samym w sobie, ono tylko daje możliwość czynienia dobra, czynienia świata lepszym. I nie chodzi tu tylko pomoc charytatywną, kiedy pomagasz konkretnemu człowiekowi czy konkretnej rodzinie, ale o fundowanie i wspieranie działalności, która służy innym ludziom, jak np. zakładanie i wspieranie szpitali, hospicjów, uczelni, muzeów, bibliotek, fundacji. One służą innym.

3. Kiedyś czytałem książkę K. Kłopotowskiego – Geniusz Żydów na polski rozum. Autor, krytyk filmowy przez długi czas mieszkał w Nowym Jorku i miał możliwość z bliska poznać kod kulturowy Żydów oraz ich sposób działania. W swej książce pokazuje On dokonania Żydów amerykańskich i zachęca byśmy my Polacy od nich uczyli się podobnych cech charakteru. W kontekście dzisiejszego czytań ograniczę się wyłącznie do tematu bogactwa. Dla Żyda największym bogactwem jest nauka, wiedza, studiowanie, krytyczne badanie wszystkiego. Głównym celem każdej rodziny żydowskiej jest umożliwić dzieciom najlepszego wykształcenia. Największym ubóstwem, biedą, nieszczęściem Żyda jest niewiedza, brak wykształcenia, niemożność studiowania wiedzy czy Tory. W wyniku różnych doświadczeń losowych wszystko możesz stracić, ale nikt tobie nie zabierze tego, co masz w głowie, twego wykształcenia, twych umiejętności, twych kompetencji. Dlatego autor pisze, Żydzi stanowią dwa promile ludności świata (promil to jedna dziesiąta procenta) a zdobyli 23 % nagród Nobla. Celem życia Żyda nie jest zatem pomnażanie bogactwa. Ono jest pochodną twej wiedzy, twych kompetencji, twej mądrości.

Po drugie autor zauważa, że przeciętny Amerykanin daje 2 % swoich dochodów na cele dobroczynne. Przeciętny Żyd daje 4 %, czyli dwa razy tyle. To oznacza, że nawet mało religijni Żydzi ukształtowani są przez religijny kod kulturowy mówiący, że na człowieku bogatym ciąży moralny nakaz dzielenia się swym bogactwem z innymi.

4. Św. Jakub, zatem nie mówi, że bogactwo samo w sobie jest czymś złym i grzesznym. Ono dopiero staje się grzeszne, gdy jest zdobyte nieuczciwie, niesprawiedliwie, kosztem innych. Po drugie ono jest grzeszne, jeśli nim się nie dzielisz z innymi, jeśli nie używasz go do czynienia dobra w świecie, w swej społeczności. Jeśli trzymasz je tylko dla siebie.

Prośmy dziś św. Jakuba, byśmy nauczyli się od Niego właściwego stosunku do bogactwa. Ono nie jest celem życia. Bogactwo jest pochodną innych życiowych wartości. Jeśli, Bóg pozwolił tobie być bogatym to ucz się tym darem dzielić z innymi. Amen!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *