Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na VI niedzielę Wielkanocy
1. Do uroczystości Zesłania Ducha Świętego mamy jeszcze dwa tygodnie a już dziś w czytaniach jest ON głównym tematem. Pan Jezus przed swoją śmiercią zapewnił swoich uczniów, że nie zostawi ich sierotami. Obiecał im posłać Ducha Świętego, którego nazywa Parakletem. Określenie „paraklet” pochodzi z języka prawniczego i oznacza patrona, adwokata, obrońcę, rzecznika kogoś, kto sam w sądzie nie jest się w stanie przemawiać lub przemawia w sposób niewystarczający. Tak jakby Kościół był w sporze z jakimiś mocami i dlatego potrzebuje adwokata, obrońcę. Pierwszą rolą i funkcją Ducha Świętego, jest podtrzymywanie Kościoła w jego konfrontacji ze złem, pomoc w odkryciu prawdy o Bogu, jako Temu, kto wskazuje na Jezusa jako pogromcę szatana i kto nadaje sens historii.
2. Drugą rolą Ducha Świętego jest wg I i II czytania włączanie każdego wierzącego i ochrzczonego we wspólnotę Kościoła, by ten mógł świadczyć o Jezusie Mesjaszu, nadziei życia wiecznego. Samarytanie dzięki Filipowi uwierzyli w Jezusa, jako Mesjasza, byli ochrzczeni, lecz nie otrzymali jeszcze Ducha Świętego. Jak to możliwe? Normalnie Ducha Świętego otrzymujemy wraz ze chrztem. Tutaj mamy do czynienia z rozdzieleniem obu sakramentów. Dwaj apostołowie Piotr i Jan modląc się i nakładając na nich ręce stają się przyczyną sprawczą udzielenia im Ducha Świętego.
Wnioski z tego wydarzenia są dwa. Duch Święty jest udzielany jedynie tym, którzy pozostają we wspólnocie z apostołami i są posłani przez apostołów, czyli tych, którzy byli świadkami życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Jeśli nie ma pełnej wspólnoty z Kościołem zbudowanym na apostołach, Duch Święty jakby nie mógł się ujawnić i w pełni działać w konkretnej osobie, czy wspólnocie. Po drugie, wydarzenie w Samarii uzasadniałaby rację, dla której Kościół zachodni rozdzielił sakrament chrztu świętego udzielany dzieciom od sakramentu bierzmowania udzielanego dorosłym. Jest w tym rozdzieleniu zamysł pedagogiczny. Wtajemniczenie w tajemnicę Jezusa Chrystusa i Kościoła ma charakter stopniowy. Każdy w innym czasie dojrzewa i przyjmuje na siebie wszystkie konsekwencje stania się dzieckiem Boga, świadkiem i misjonarzem Jezusa Chrystusa. Jedni idą szybciej, drudzy wolniej, jedni uczą się szybciej inni wolniej. Tak samo jest w życiu duchowym.
3. Wydaje się, że dziś w Kościele mamy stan podobny do tego, co doświadczali Samarytanie. Wszyscy są ochrzczeni, ale żyjemy tak, jakby Duch Święty nie został jeszcze dany. Brakuje nam wewnętrznej mocy, by z entuzjazmem, odważnie i konsekwentnie manifestować swoją wiarę w życiu codziennym: w rodzinie, w relacjach towarzyskich, w miejscach pracy. Wiele osób młodych udaje, że przygotowuje się do przyjęcia Ducha Świętego i Jego darów. Nie proszą o Ducha Świętego, bo chcą być bardziej uczniami Jezusa i wziąć na siebie odpowiedzialność za przekazanie ewangelii następnym pokoleniom. Oni tylko zaliczają spotkania, by później nie mieć kłopotu z Kościołem, gdyby zachcieli zawrzeć sakrament małżeństwa czy być chrzestnym. W tym udawaniu uczestniczą także ich duszpasterze, którzy zobowiązują przygotowujących się do bierzmowania, by ci po każdej Eucharystii i innych praktykach zbierali podpisy. W tym udawaniu istotną rolę mają także rodzice, rodzeństwo i dziadkowie. Chciało, by się zapytać a dlaczego my tak wszyscy niepoważnie i bluźnierczo traktujemy Ducha Świętego, Pana Jezusa a tym samym Boga Ojca? Dlaczego nie ma w nas bojaźni Bożej a tak bardzo boimy się względów ludzkich?
4. Prośmy dziś w modlitwie Jezusa Mesjasza, aby włączył nas do pełnej wspólnoty ze sobą i Jego Kościołem, bo tylko wtedy będziemy mogli otrzymać pełnię darów Ducha Świętego. Bez Niego nie ma możliwości życia w duchu Jezusa. Bez Niego nie możemy żyć konsekwentnie wiarą i wydawać dobre owoce w naszym życiu codziennym. Bez Niego nie jesteśmy w stanie „być zawsze gotowym do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest” – jak słyszeliśmy w II czytaniu liturgicznym. Przyjdź Duchu Święty. Przyjdź Paraklecie! Amen!
Najnowsze komentarze