Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na IV Niedzielę Wielkanocną
1. Dzisiejsza Ewangelia opisuje relację Jezusa do tych wszystkich, którzy uwierzyli w Niego jako Mesjasza. Jezus jest opisany jako Pasterz a wierzący jako Jego owce. By zrozumieć charakter więzi Jezusa ze swoimi należy zacząć od przyjrzenia się więzi Jezusa ze swoim Ojcem. O tym mówi sam Jezus w Ewangelii. Jezus ustanawia podobną relację między sobą a swoimi, jaka istnieje między Nim a Ojcem. Jak mnie zna Ojciec a ja Ojca, tak samo ja was a wy mnie. Dla mentalności hebrajskiej nie chodzi tu tylko o poznanie intelektualne, ale o dogłębną relację miłości między dwoma osobami. I tak na przykład jest powiedziane, że Adam poznał Ewę i ta urodziła syna. Nie jest to zatem relacja czysta powierzchowna albo odnosząca się do poprawnych więzów. Istota relacji między Jezusem a swoimi jest opisana przy pomocy dwóch cech: oddania życia za owce, co jest czymś niesłychanym, ale pokazującym jak poważnie Bóg traktuje nas i jaka mamy dla Niego wartość oraz przez wzajemne rozpoznawanie się, które w Ewangelii opisane jest jako instynktowne. To nie jest sprawa kalkulacji rozumu, ale czucia, przywiązania najgłębszymi instynktami. W innym miejscu Jezus powiedział: jak mnie kocha Ojciec tak samo ja was umiłowałem taką sama miłością jaką sam jestem kochany. Ta relacja między Jezusem a tymi, którzy w Niego uwierzyli nie tylko nie osłabła po Jego śmierci, ale jak pokazuje I czytanie, zmartwychwstanie Jezusa dopiero w pełni ją urzeczywistniło. Śmierć i zmartwychwstanie pokazało jedność między Słowem Jezusa a Jego czynem. On oddał życie abyśmy my w Jego Imię je otrzymali.
2. Apostołowie w I czytaniu zostali zatrzymani przez straż Sanhedrynu, najwyższej władzy duchowej i politycznej w Izraelu, bo w Imię Jezusa Mesjasza uzdrowili człowieka, który od swego urodzenia nie mógł chodzić. Uzdrowienie stało się dla Piotra punktem wyjścia do katechezy o Jezusie jako Mesjaszu, tym, który ma władzę uzdrowić ciało i duszę, przebaczyć grzechy, wprowadzić we wspólnotę z Bogiem. Na koniec przesłuchania Piotr powie coś niesłychanego – poza Jezusem Mesjaszem Izrael i ludzkość nie ma innego Zbawiciela. Nikt poza Jezusem Mesjaszem nie może dać człowiekowi nadziei życia wiecznego, nikt poza Nim nie wprowadzi człowieka w relację miłości podobną do tej, jaką miał Jezus ze swym Ojcem, nikt poza Nim nie uczyni człowieka szczęśliwym na całą wieczność.
3. Istota przesłania Jana w II czytaniu zawiera się w świadectwie: Ojciec objawia swe oblicze tu na ziemi w Synu, w Jezusie z Nazaretu, oraz że Bóg jest wspólnotą miłości. W Nim są relacje, nieustanne dawanie i branie. Jest to esencja tajemnicy chrześcijaństwa. Jezus objawił nam Boga, jako kochającego Ojca i to była najważniejsza misja Jego życia. Jeśli Bóg jest naszym Ojcem to my wszyscy jesteśmy Jego dziećmi i to umiłowanymi dziećmi. Jan chce, abyśmy uwierzyli, że zasługujemy na miłość, że jesteśmy jej warci. Taką bezwarunkową miłością kocha nasz Ojciec niebieski. Dla Niego zawsze jesteśmy umiłowanymi dziećmi.
4. Dziś w kościele medytując obraz Jezusa jako Dobrego pasterza jesteśmy wzywani do modlitwy o powołania do podobnej służby i oddania siebie innym, czasem aż do oddania za nich swego życia. Wzorem takiego oddania jest dla wszystkich Jezus. To ma przenikać każdego chrześcijanina, każdą rodzinę, wspólnotę parafialną, każdego kapłana, zakonnika, biskupa, papieża. W takim środowisku rodzinnym i kościelnym oddanym Jezusowi i innym ludziom mogą się zrodzić szczególne powołania do całkowitego poświęcenia się na rzecz Królestwa Bożego. Troska o powołania wymaga zawsze stałego wychowania ku słuchaniu głosu Boga, karmienia się Jego Ciałem. Bez tego nie będzie możliwe oddanie swego życia na służbę Królestwa Bożego. W encyklice „Deus caritas est” – Benedykt XVI napisał, że „powołania do kapłaństwa oraz do innych posług i służb rozkwitają w ludzie Bożym tam, gdzie są tacy ludzie, w których Chrystus staje się dostrzegalny w swoim słowie, w sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii. Dzieje się tak dlatego, że „w liturgii Kościoła, w jego modlitwie, w żywej wspólnocie wierzących, doświadczamy miłości Boga, odczuwamy Jego obecność i w ten sposób uczymy się rozpoznawać Boga w codzienności. On jako pierwszy nas pokochał i nadal nas kocha jako pierwszy; właśnie dlatego my też stajemy się zdolni do tego, by odpowiedzieć miłością” (nr 17).
5. Liturgia Słowa stawia nas wobec pytania o kondycję Kościoła i rodziny. Czy jesteśmy i tu, i tu wspólnotami? Czy sobie wzajemnie służymy? Czy rodziny i wspólnoty parafialne są miejscami uczenia się służby innym osobom, czy tylko miejscami, gdzie się bierze a niewiele chce się dawać innym? Dzisiejsze czytania liturgiczne pokazują jak mocno ci wszyscy, którzy uwierzyli w Jezusa jako Mesjasza zostali przez Niego przemienieni, uzdolnieni do nowego sposobu życia. Wspólnota z Jezusem rodzi wspólnotę z innymi.
Najnowsze komentarze