Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na IV niedzielę zwykłą
1. W I czytaniu wysłuchaliśmy fragmentu, w którym Jeremiasz opisuje swoje powołanie na proroka. W dialogu Boga z Jeremiaszem uwypuklone są dwie prawdy: słabość człowieka i moc stwórczą Boga. Jeremiasz „nie umie mówić” i jest młody. Bóg, który go wybrał od łona matki, przekazuje mu swoje słowo, a wraz z nim swego Ducha. On staje się murem z brązu zdolnym w imię Boże stać przed królami, kapłanami i ludem, nie lękając się ich i nie milcząc. Prorok powinien występować w imię Boże wobec świata, aby przekazać mu słowa i sądy Boże, aby odczytywać historię, by być znakiem dla ludu, kimś, kto „wyrywa i obala”, ale po to, żeby „budować i sadzić”. Prorok ma mieć oczy i serce Boga.
Jeremiasz na własnej skórze poczuł, co dla człowieka oznacza wejście w trawiący ogień, którym jest obszar Bożego działania. Żadnego oskarżenia nie zaoszczędzą mu dotknięci tym słowem. Pośród wielu zarzutów pierwsze miejsce zajmuje oskarżenie o sianie czarnowidztwa, o podburzanie tłumu, o rozbijanie jedności (por. Jr 19-20).
2. Tradycja chrześcijańska od początku widziała w dramacie Jeremiasza zapowiedź męki Jezusa. Dlatego sens dzisiejszej Ew. wg św. Łk jest następujący: Jezus przychodzi do swej ojczyzny, do swoich rodaków jako prorok, lecz oni Go odrzucają. Dlaczego żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie? Ponieważ dobro, którego prorok pragnie dla rodaków, jest dobrem Bożym: nie schlebia, nie usypia fałszywymi zabezpieczeniami lub cudami, lecz jest wymagające, wzywa do podejmowania decyzji i do nawrócenia.
3. W drugim czytaniu św. Paweł pisze o korzystaniu z charyzmatów w Kościele. Tu proroctwo i inne dary schodzą na drugi plan wobec większego i doskonalszego charyzmatu, jakim jest miłość. Proroctwo sprowadziło na Jezusa śmierć, ale wielkość tej śmierci nie polega na tym, że była to śmierć prorocka, lecz że była to śmierć z miłości: Nikt nie ma większej miłości… Jezus poszedł dalej od Jeremiasza i dalej od dotychczasowego sposobu bycia prorokiem. Jeremiasz wzywa Bożą zemstę na tych, którzy odrzucają proroctwo (Jr 11,20); Jezus zaś głosi przebaczenie: Ojcze, przebacz im…
4. Proroctwo i inne dary duchowe są podporządkowane miłości. Ale co to oznacza w praktyce? Czy chrześcijański prorok będzie musiał zamilknąć za każdym razem, kiedy jego słowo komuś się nie spodoba? Oczywiście nie! Paweł nazwał się prorokiem i nie milczał nawet wtedy, gdy jego słowa (np. o wolności od Prawa, o konieczności pójścia do pogan) rodziły konflikty i miały rewolucyjny posmak; głosił – iż proroctwo skończy się, ale dodawał, że nastąpi to dopiero z końcem świata, nie wcześniej!
Rozwiązanie polega nie na porzuceniu albo proroctwa, albo miłości, ale na wspólnocie między nimi. Wzór, jak tego dokonać, każdy uczeń znajdzie w Ewangelii! Jest nim Jezus Chrystus! Krzyż, na którym zawisł, jest największym proroctwem w ludzkiej historii, jest również najwznioślejszą miłością. Jest on równocześnie najpotężniejszym „nie”, jakie kiedykolwiek zostało powiedziane grzechowi i największym „tak”, jakie zostało wypowiedziane do grzesznika.
Proroctwo nie ożywiane miłością, nie jest prawdziwym proroctwem, lecz tylko bezduszną krytyką lub niechęcią. Także miłość nie jest prawdziwa, jeżeli nie przenika jej duch prorocki.
To odnosi się do relacji wewnątrzkościelnych, ale także do relacji między Kościołem a światem. Chrześcijanin nie jest prorokiem tylko dlatego, że występuje przeciw złu, które jest na świecie lub Kościele, ale jest nim, jeśli czyni to z miłości.
Przede wszystkim prorok nie może nigdy zapomnieć, że i on jest grzesznikiem i potrzebuje bożego miłosierdzia. To nie pozwoli mu stać się wyniosłym oskarżycielem wszystkiego i wszystkich.
5. Wraz ze chrztem uczestniczymy w prorockiej misji Jezusa. Jako prorok mam być w Kościele i świecie uczniem Jezusa, który działał z miłością. Do tego trudnego zadania uzdalnia nas w każdą niedzielę Eucharystia, którą sprawujemy. Najważniejszym zadaniem chrześcijańskiego proroka jest przekazanie ludziom, a zwłaszcza grzesznikom, że Bóg ich kocha. Zaś wobec grzechu bliźniego mam prosić Boga o miłosierdzie nad grzesznikiem. Módlmy się wzajemnie za siebie abyśmy to umieli czynić. Amen!
Najnowsze komentarze