Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na I niedzielę Wielkiego Postu
1. Okres Wielkiego Postu rozpoczął się w środę popielcową od wezwania do nawrócenia i uwierzenia w dobrą nowinę, której treścią jest osoba Jezusa Mesjasza i proklamacja rozpoczęcia się czasów mesjańskich. Dziś Jezus jako Mesjasz wyprowadzony jest przez Ducha Świętego na pustynię, by przejść tę samą drogą, co kiedyś Lud Izraela, wędrujący ku Ziemi Obiecanej. Ma On wypełnić to, czego nie wypełnił Izrael. Na pustyni Izraelici stanęli przed trzema pokusami. Brakowało im normalnego pożywienia – zamiast manny otrzymanej z nieba pragnęli chleba. Narzekali na trudności dnia codziennego – oczekiwanie od Boga cudu. Próbowali wyobrazić sobie Boga, który byłby na ich obraz i ich podobieństwo, którego można by pojąc oraz wykorzystać do swych ziemskich celów. Przyjrzyjmy się teraz tym trzem pokusom Jezusa, które nawiązują do trzech pokus Żydów na pustyni, by następnie zobaczyć, że my również jesteśmy nimi kuszeni.
2. Jezus pości na pustyni 40 dni i nocy. Czas symbolicznego pobytu Izraelitów na pustyni. Szatan przedstawia Jezusowi, a tym samym Jego uczniom trzy formy mesjanizmu albo trzy formy religijności. Pierwsza pokusa, proponująca kamienie zamieniać w chleb, może być nazwana pokusą materialnej pomyślności, oparcia się wyłącznie na tym, co materialne. Po co masz pościć, przecież możesz kamienie zamienić w chleb. Później podobna sytuacja zdarzyła się Jezusowi po nakarmieniu wielkiej rzeszy głodnych. Jezus, poznał, że chcieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem. Wtedy sam usunął się znów na górę” ( por. J 6,15).
Druga forma mesjanizmu, symbolizowana przez skok z narożnika świątyni, może być określona, jako cudotwórcza. Jest to religijność magiczna, chcąca szybkich efektów, bez ryzyka i ciężkiej pracy wewnętrznej. Jezus wielokrotnie był w tej formie kuszony. Uczyń jakiś znak a uwierzymy Tobie.
Trzecia, najsilniejsza, jest pokusą mesjanizmu „politycznego”. To pokusa, by Jezus używał w swojej posłudze wszystkich form władzy, prawa, bogatych środków. Tu także obecna jest pokusa sojuszu tronu i ołtarza, władzy i religii w realizacji planu zbawienia człowieka.
3. Jezus wszystkie te pokusy odrzucił i pokonał szatana. Jego misja jest inna. Jezus nie przyszedł zbudować idealne państwo, dać władzy politycznej sankcję samego Boga. Nie daje nikomu iluzji łatwego zbawienia, czy szczęścia. Tu na ziemi nie będzie nigdy raju. Sukces, pomyślność, postęp nie są wg Jezusa żadnymi z imion Boga. Dla Niego najważniejszy jest Bóg i relacja z Nim. Aby każdy człowiek mógł nawiązać przyjacielską relację z Bogiem Jezus zaangażował całe swe życie i umiejętności, dając na końcu z miłości do nas swoje życie. Bo tym, co człowiek potrzebuje najbardziej, to pewności, że jest bezinteresownie kochany.
4. My także, jako uczniowie Jezusa jesteśmy w podobny sposób kuszeni. Pokusa jest nieodłączną stroną naszego życia. Czasem przybiera ona religijno / magiczne formy, kiedy chcemy posłużyć się Bogiem, aby osiągnąć jakieś indywidualne czy społeczne cele. Innym razem będzie to jak zauważył L. Kołakowski „pokusa żarłoczności”, nieograniczonej konsumpcji. Jeszcze innym razem szatańska pokusa polegająca na posłużeniu się państwem i jego aparatem do czynienia ludzi moralnymi.
5. Pokusa oznacza wybór. Wiemy, jakiego wyboru dokonał Jezus. My także dokonując wyborów, patrzmy na Niego. Szukajmy z Nim i razem ze Słowem Bożym mądrego i dobrego wyboru. Pamiętajmy przy tym, On pokonał pokusy mocą Boga, oparciem się na Bożym Słowie. Taką moc daje Bóg, kiedy modlimy się, dajemy jałmużnę i pościmy. Dlatego Jezus radzi nam, gdy spotkasz silną pokusę, gdy staniesz w obliczu mocy zła czy szatana, gdy nie masz sił by trwać przy Bogu, czynić dobro, to módl się i do modlitwy dołącz post i jałmużnę. Te wszystkie pobożne czynności mają nas bardziej otworzyć na Boga, pozwolić Mu w nas działać. Wtedy silni Jego mocą, podobnie jak Jezus będziemy życzliwi i dobrzy dla ludzi, potrafimy im przebaczyć i być dla nich miłosiernymi.
6. Może i mnie chce Duch Święty wyprowadzić w czasie Wielkiego Postu na pustynię, bym doświadczył bliskości Boga, doświadczył Jego miłości, ale też i pokusy. W jaki sposób ja, moja rodzina, nasz Kościół – jesteśmy kuszeni? Wydaje mi się, że dziś szczególnie kusi nas szatan pozorami dobra. Jakie pozorne dobro dla mnie, dla mej rodziny, społeczeństwa, partii politycznej, Kościoła podsuwa mi szatan? Która z trzech pokus najbardziej mi zagraża i dlaczego? Co powinienem uczynić w tym okresie, by nie ulec pokusie? Czym mogę się bronić, by zwyciężyć? Pamiętajmy szczególnie o tym, co napisał w II czytaniu św. Paweł – Jezusowa śmierć i zmartwychwstanie pokonało szatana, uczyniło nas uczestnikami zbawienia, udzieliło nam mocy Ducha Świętego, uzdolniło do życia na podobieństwo naszego Zbawiciela. Zatem, możemy mieć pewność zwycięstwa. Za tę pewność dziękujmy Bogu.
Najnowsze komentarze