Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXX niedzielę zwykłą
1. Usłyszymy dziś fragment 22 rozdziału Księgi Wyjścia. Jest on częścią większej całości zwanej Księgą Przymierza (rozdziały 19-24). Bóg zawarł z Ludem Izraelskim przymierze i zobowiązał się w nim do miłości i troski o lud a lud by nie wrócić do Egiptu, do kolejnej niewoli, do stosowania w życiu codziennym 10 przykazań. Pierwszym i najważniejszym jest miłość do Boga. To przykazanie jest odpowiedzią społeczności, która doświadczyła troski i opieki Boga przy wyjściu z Egiptu i podczas wędrówki przez pustynię. Drugim obszarem miłości ludzi wolnych ma być troska o cudzoziemców, o wdowy i sieroty. W nich widzi Bóg najbardziej narażonych na nowe zniewolenie. Poczucie solidarności z nimi wymaga konkretnych działań. Kolejnym wymogiem jest nakaz niewykorzystywania trudnej sytuacji współziomków dla własnego wzbogacenia się. Nie będziesz nieczułym lichwiarzem, który pożycza ale żąda wysokiego procentu zwrotu. Nie będziesz tego czynił, bo ja jestem Bogiem litościwym, jak chce polski przekład, a w oryginale Bogiem miłosiernym.
W późniejszym okresie, kiedy zredagowano pierwszych 5 ksiąg ST znaleziono 613 przykazań, które Bóg dał swemu Ludowi, by ten nie powrócił do niewoli egipskiej. One obejmują wszystkie dziedziny życia ludzkiego. 365 przykazań zakazywało wykonywania określonych czynności a 248 nakazywały wykonywać określone czynności.
2. W Ewangelii faryzeusze pytają Jezusa czy wszystkie przykazania są jednakowo ważne. Jezus jako najważniejsze wymienia dwa przykazania. Jedno dotyczy miłości Boga, drugie bliźniego jak siebie samego. Wszystkie inne przykazania są tylko bardziej szczegółową konkretyzacją tych dwóch najważniejszych. Te dwa przykazania są wg Jezusa istotą Tory (tj. pierwszych 5 ksiąg ST a także 613 przykazań) i Proroków, dwóch filarów całego ST.
3. Jakie znaczenie ma dla nas dzisiejsze Boże Słowo? Dziś dwie istotne części ST Tory nie mają już dla nas chrześcijan większego znaczenia: przykazania dotyczące kultu w świątyni jerozolimskiej oraz przykazania dotyczące koszerności, czyli czystości krwi, przygotowywania i spożywania pokarmów. Inne dotyczące życia religijnego, moralnego, rodzinnego, społecznego nadal obowiązują. Nikt z nas nie potrafi ich wymienić. Wielu katolików ma nawet problemy, żeby wymienić 10 przykazań. Czy pamiętamy jednak ich istotę, czyli przykazanie miłości, obejmujące Boga, bliźnich i siebie samego? Jeśli pamiętamy, że, te dwa przykazania są najważniejsze w życiu, to czy w pełni zdajemy sobie sprawę jakie konsekwencje niesie wybór miłości, jako fundamentu życia? Najpierw określam, co memu życiu nadaje sens, kierunek, konkretną treść. Życie moje będzie bogate, spełnione, gdy otworzę się na miłość, gdy pozwolę się kochać i na miłość odpowiem także miłością. Pozwolić się kochać, kochać innych, dla wielu osób nie jest czymś oczywistym. Wiele osób mając zaniżone poczucie własnej wartości lub nauczone miłości warunkowej uważa, że na miłość nie zasługuje. Inni bardzo chcą być kochani, ale spotykają wyłącznie takich, którzy chcą tylko brać. Jeszcze inni na poziomie deklaracji mówię miłość, a na poziomie konkretnych wyborów ich celem i sensem życia jest władza: kariera, stanowisko, funkcja, pieniądze. Władza może oznaczać także pełną kontrolę nad sobą, swym życiem, swymi uczuciami, relacjami z innymi ludźmi, nad samym człowiekiem. Mówią innym, że ich kochają, ale tak naprawdę chcą nimi manipulować, by im służyli, byli pomocni w ich planach, ambicjach, dążeniach. Chcą ich mieć i nimi dysponować, jako środkami do swych celów.
4. Jezus, chce mi dziś powiedzieć, jeśli uznasz miłość do Boga, bliźnich i siebie samego za sens swego życia, to pozwól najpierw bym cię pokochał. Uwierz, że jesteś moim ukochanym bratem, siostrą, kimś, za kim ja tęsknię, komu chcę dać swe życie, swego ducha. Dopiero wtedy, gdy doświadczysz mej wyjątkowej miłości, która uczyni cię kimś ważnym i kochanym, wtedy zaczniesz uczyć się kochać innych. Inni będą warci twej miłości z racji swego istnienia, swej obecności obok ciebie. Nie będziesz ich wtedy chciał używać, jako środków czy przedmiotów do swych celów, ale będą oni dla ciebie wartością cenną samą w sobie.
Czy przykazanie miłości może być fundamentem życia społecznego – w rodzinie, w Kościele, w życiu społecznym, gospodarczym, politycznym? Nasze doświadczenie życiowe dowodzi często, że raczej nie. Tu raczej widzimy, że rządzi interes partii, narodów, państw, międzynarodowych korporacji. Gdyby jednak wyeliminować z tych obszarów życia przykazanie miłości, solidarności w człowieczeństwie, przyrodzone i niezbywalne prawa człowieka to czy nie grozi nam zagłada i piekło?
Panie Jezu, niech Twoja miłość nas pochwyci, niech nas przemieni, uzdolni do małych i wielkich czynów miłości. Amen.
Najnowsze komentarze