Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na III niedzielę Wielkiego Postu
1. Po wyprowadzeniu swego Ludu z Egiptu, Bóg zawiera z nim Przymierze. Jego istota wyraża się w formule – „Ja jestem waszym Bogiem, wy jesteście moim Ludem”. Bóg okazuje się Bogiem dla Izraela, gdy wyprowadza go z niewoli, uwalnia od panowania potężnego faraona. Pierwsze wersy usłyszanego tekstu precyzują Kim jest ten Bóg -Wyzwoliciel. Nie jest On jak pogańskie bożki wykuty w skale, namalowany lub wyrzeźbiony w formie ptaków czy zwierząt, z którymi zetknęli się Hebrajczycy w Egipcie. Jego istnienie jest duchowe, dlatego, nic co zna człowiek nie może Go nam przybliżyć. Trzeba zatem zrezygnować z jakichkolwiek podobizn Jego. Jest to Bóg wymierzający sprawiedliwość, ale ona sięga tylko do 3 i 4 pokolenia. Natomiast Jego miłosierdzie sięga aż do tysięcznego pokolenia, co procentowo ma się jak 1 do 250.
Pierwszym określeniem Boga jest wyzwoliciel, ten, który wyprowadza z niewoli. Jego pragnieniem jest, aby Jego Lud cieszył się wolnością, niezależnością, suwerennością, nie wykonywał dla nikogo niewolniczej pracy, nie miał niewolniczej duszy i usposobienia. Aby Lud, nie powrócił do niewoli otrzymuje od Boga 10 przykazań, które mają za cel trwanie w wolności, czynienie dobra, bycie przyzwoitym.
Wiemy z listów św. Pawła, że Boże przykazania uświadamiały Izraelitów, co może doprowadzić ich do niewoli, co jest grzechem, ale nie dawały wystarczająco siły, aby faktycznie w niewolę nie popadli. To samo dostrzegali prorocy, którzy zapowiadali, że w czasach mesjańskich, Mesjasz przemieni ludzkie serce, ustanowi nowe przymierze i każdy człowiek będzie zdolny żyć wg Bożych przykazań.
2. Każdego roku Izraelici odnawiali pamięć o zbawczym czynie Boga, o wyprowadzeniu z niewoli, o pragnieniu Boga, by byli wolni. Tym było święto Paschy. W czasie Paschy proszono Boga, aby w najbliższym czasie posłał im Mesjasza. Jezus w dzisiejszej Ewangelii przyszedł na święto Paschy do Jerozolimy. Jest to Jego pierwsza Pascha, od kiedy rozpoczął publiczną działalność. Oczyszczenie dziedzińca na wzgórzu świątynnym, jest czynem prorockim, pokazującym, co Bóg przez Niego Mesjasza chce oczyścić, uzdrowić, od czego chce uwolnić swój Lud. Tak naprawdę chodzi Bogu o nasze serce, o jego przemianę, o uwolnienie go z wszelkich form zniewolenia, zniekształcenia wyobrażeń o Bogu, pokazanie właściwego sposobu oddawania Mu czci. W tym wydarzeniu Jezus zapowiada już swoją Paschę, która będzie miała miejsce za dwa lata, też w czasie Paschy, tu w Jerozolimie. Świątynia Jego ciała zostanie zniszczona, ale Bóg ją odbuduje na nowo po trzech dniach, wskrzeszając Go z martwych. Wtedy uczniowie, jak i pozostali słuchacze tego nie zrozumieli. Dopiero po zmartwychwstaniu uczniowie pojęli, co Jezus już wtedy zapowiadał.
3. Jesteśmy już prawie na półmetku okresu Wielkiego Postu. Warto przypomnieć jego zasadnicze cele. Pierwszy to nasze przygotowanie, poprzez nawrócenie, modlitwę, post i jałmużnę do świąt paschalnych, czyli do pamiątki śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Drugi cel to nasze przygotowanie od odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w Wigilię Paschalną. Poprzez chrzest święty umarł nasz grzeszny człowiek, wyprowadzeni zostaliśmy z niewoli, otrzymaliśmy nowe życie od zmartwychwstałego Jezusa Mesjasza. W wigilię nie tylko z wdzięcznością będziemy to wspominać, ale też prosić Boga, byśmy z nową mocą świadczyli swym życiem, że dzięki Jezusowi i Jego Duchowi możemy postępować wg 10 przykazań, a właściwie żyli miłością do Boga i do bliźnich oraz do siebie samego.
4. W sakramencie chrztu św. stałem się świątynią, w której mieszka Duch Święty. Kiedy w moim sercu Bóg nie jest na pierwszym miejscu albo kiedy ono przypomina targowisko, Bóg w Jezusie nawiedza mnie by dokonać oczyszczenia mego serca. Przypomnijmy sobie Jezusa, jak zachowywał się wtedy w świątyni. Działał jak szalony. Tak bardzo zależy Mu, aby w każdej świątyni Bóg był na pierwszym miejscu. Czas Wielkiego Postu stwarza dobrą okazję, by poprosić Jezusa o oczyszczenie serca. Jeśli nadal żyję w grzechu ciężkim, w niewoli, to mam koniecznie udać się do Jezusa, by sakramencie pokuty i pojednania oczyścił mnie. Jeśli będę uważał, że wszystko jest we mnie w porządku, to żebym się nie zdziwił, kiedy pojawi się Jezus, by oczyścić świątynię mego serca. Prośmy o odwagę przyjścia do Jezusa. Amen!
WYZWOLICIEL – jaka to moc w KTÓRYM otrzymuję siłę by być wolną, niezależną i żebym nie miała niewolniczej duszy. To piękna a zarazem trudna droga. W każdej homilii o. Zdzisław otwiera oczywistą ale i tajemną dróżkę tym razem abym pamiętała by być blisko Jezusa i często do niego przychodziła. A ON będzie oczyszczał moje serce, leczył moje niewierności, zwątpienia, zranienia. Wielkie Bóg zapłać o. Zdzisławie :))).