Ty wprowadź Arkę Przymierza do świątyni
Rozważanie na XX Niedzielę Zwykłą
Czytania: 1 Krn 15, 3-4. 15-16; 16, 1-2 ; 1 Kor 15, 54-57; Łk 11, 27-28
Aż do czasów Dawida lud wybrany, choć zamieszkiwał już ziemię obiecaną, to pośrodku niego znajdowało się miasto pogańskie, co uważano za upokorzenie. Kiedy Dawid został królem, zdobył to dumne miasto i sprowadził tam Arkę Przymierza. Tak stworzył główny ośrodek religijny i stolicę Izraela. Sprowadzenie Arki to wielkie wydarzenie religijne i społeczne, o którym mówi pierwsze z niedzielnych czytań. Zgodnie z tradycją żydowską, w Arce przechowywano dwie kamienne tablice z tekstem Dekalogu, Tablice Przymierza. Bóg, w trakcie wędrówki ludu Izraela z ziemi niewoli do Ziemi Obiecanej, wręczył je Mojżeszowi na górze Synaj. Jerozolima jako miasto królewskie goszczące Arkę staje się centrum, bo tu jest najświętszy znak obecności Boga wśród ludu wybranego i miejsce spotkania z Bogiem. Jerozolima staje się miastem świętym.
Pierwsze czytanie relacjonuje wprowadzenie Arki na górę Syjon przez Dawida. Nad Arką rozpościerał się namiot, tworząc miejsce spotkania Boga z Jego ludem. Tak było od czasów Mojżesza i Aarona. Każde spotkanie z Panem było bezpośrednią relacją Boga i wybranych z wybranych. Dlatego to wybrani z wybranych: Mojżesz i Aaron spotykali się z Bogiem, a to co usłyszeli bezpośrednio od Niego, przekazywali ludowi wybranemu. Sprowadzenie Arki przez Dawida i wprowadzenie Jej na górę Syjon było znakiem i potwierdzeniem przymierza, jakie zawarł Bóg ze Swoim ludem. Treścią przymierza były zasady moralne, jakie zostały zapisane na tablicach kamiennych. To ich wypełnianie miało zapewnić całemu ludowi wybranemu błogosławieństwo Boga i pomyślność. Tablice te, wprowadzane przez Dawida, to znak wierności ludu wobec jego Pana. Dawid zgromadził cały lud wokół Arki, kiedy była umieszczana w miejscu, które dla niej on przygotował. Dawid sprowadzając Arkę do Jerozolimy uczynił wszystko tak, jak Pan mu nakazał. I to znów, jak do Mojżesza i Aarona, Bóg przemawiał do wybranego z wybranych. To także on, Dawid pobłogosławił w imieniu Pana zgromadzony wokół Arki lud Izraela.
Treść dzisiejszego nauczanie Jezusa, zawartego w Ewangelii, należy interpretować jako wskazanie nowotestamentowego rozumienia wprowadzenie Arki do miasta świętego. Bo jest ono innym niż jej starotestamentowe wprowadzenie przez Dawida i jest zawarte w odpowiedzi Jezusa na wołanie kobiety z tłumu, który Jezusa otaczał. Jezus odpowiadając kobiecie, wskazuje na interpretację tego, co oznacza przymierze z Bogiem, co jest znakiem obecności Boga, co to jest spotkanie z Bogiem. On, Syn Boży, odmienia starotestamentowe spotkanie z Bogiem, a Jego spotkanie z Ojcem samo w sobie jest Dobrą Nowiną. To spotkanie otwiera Jego testament dla Jemu współczesnych i tak samo dla nas. Prawdziwie bowiem Jezus jest wybrany, jest błogosławiony i błogosławiona jest Ta, która dała Go światu, ale jakże proroczo i emocjonalnie także dziś brzmi zapis ewangeliczny zachowania się wspomnianej kobiety, wołającej do Jezusa z tłumu. Jezus słysząc głos tej kobiety nie tylko potwierdza, że tak jest, jak ona mówi. Błogosławieństwo jest owocem wierności Bogu, stąd wołanie kobiety to prorocze słowa i wskazanie na Jezusa, jako wzór wierności Bogu. On odpowiadając kobiecie wyjawia, co jest znakiem przymierza Boga i człowieka oraz co jest miejscem spotkania z Bogiem. Każdy, kto słucha słowa Bożego spotyka się z Bogiem. Słuchając słowa Bożego jest wybranym i jest błogosławionym. A nadto, Bóg przemawia wprost do każdego, kto chce słuchać Jego Słowa. Bóg przemawia do każdego osobiście. Bóg jest na to gotów i czeka, by każdy z ludzi był otwarty na takie spotkanie w Jego Słowie. Bóg przemawia do nas już nie przez proroków, ale chce przemawiać do każdego z nas osobiście. I daje nam do tego sposobność.
Jezus, jeden z nas, spotkał się z Bogiem na wyjątkowy sposób. On, żyjąc w ciele, z Nim był jedno. On nie mówił niczego, czego nie usłyszałby od Ojca. Spotkania Jezusa z Bogiem i Ojcem nie były incydentalne, okazjonalne, zaplanowane specjalnie, bo Jego spotkanie to było nieustanne trwanie w obecności Ojca. To bardzo ważna wskazówka dla nas, gdyż Bóg nigdy człowieka nie zostawił, nie porzucił. Bóg był i jest nieustannie ze swoim ludem. Jednak lud wybrany nie zawsze był z Bogiem swoim, nie zawsze czynił to, czego Bóg byłby oczekiwał, a co wyrażały tablice Dekalogu. Ich treść odnosiła się do moralności człowieka, a zatem ich treść wprowadzała człowieka w wymiar duchowy i tam, w tamtym wymiarze miałby być człowiek dokonać zakotwiczenia. To człowiek może jedynie zrobić, bo jest to przedmiot wyłącznie jego decyzji.
Spotkanie Boga Ojca i Syna, kiedy Jezus żył w ciele, jest więcej niż doświadczeniem społecznym ludu wybranego, jak można by nazwać sprowadzenie Arki do Jerozolimy w obecności całego ludu Izraela, opisane w pierwszym czytaniu. Jezus wprowadzony zostanie do Jerozolimy jak znak spotkania z Bogiem Ojcem i w Nim dokonuje się to spotkanie. Jezus zostanie wprowadzony do Jerozolimy jedynie z tego powodu, że Swemu Ojcu i Bogu był wierny i tak jak On, choć żył w ciele, był dobry. Tak wypełnił starodawne przymierze, pieczętując to Swoją krwią. I tak, w Nim dokonuje się pojednanie Boga i człowieka i w Nim jest błogosławieństwo.
Dziś zaś Jezus mówi tekstem Ewangelii, że spotkanie z Bogiem jest w słowie Bożym. To jest prawo, które On jako pierwszy wypełnił co do joty, a tak stał się w pełni na wzór i podobieństwo Boga, bo stali się Jedno. I to jest ważna wskazówka dla nas. Każdy, kto słucha i zachowuje słowo Boże i czyni to na Jego wzór, doświadcza błogosławieństwa osobistego spotkania z Bogiem. Jezus, jeden z nas i Nowy Prorok, wypełniając słowo Boże, jakim od wieków dzielił się Bóg ze Swoim ludem, jest z tym słowem Jedno. On jest Słowem Bożym. To jest praktyczna wskazówka dla nas: naśladując Go, każdy z ludzi wchodzi pod namiot spotkania, w którym jest Arka i jest tron miłosierdzia bożego. Jest Bóg. A w ten sposób, nie tylko już prorok Boży ma bezpośrednią relację z Bogiem jak Mojżesz, Aaron, Dawid, Eliasz. Nie tylko on ma wyłączne prawo do spotkania Boga, słuchania Go i przekazywania Jego słowa innym, jak było w czasach starotestamentowych. Każdy od złożenia przez Jezusa ofiary ze Swego życia jest powołany do osobistego spotkania z Bogiem i to dziś mówi tekst Ewangelii.
Spotkanie z Bogiem, to więcej niż spotkanie dwóch osób, kierujących się wolnym wyborem. W takim spotkaniu człowiek doświadcza tego, czego doświadczył Eliasz: posilenia na drogę, której jeszcze nie zna. Ale takie spotkanie jest zadatkiem na wypełnienie zadania jakim jest nasze życie, którego obrazem jest droga do celu na sposób Eliasza i jego czterdziestodniowy marsz na Górę Horeb. Każdy z ludzi, który słucha słowa Bożego, stanie się jak Eliasz, stanie się jak on prorokiem. Kto bierze do swojego życia słowo Boże i mówi swoim życiem słowo Boże, cały staje się prorokiem Boga.
Dawid sprowadził do Jerozolimy Arkę, a po wybudowaniu przez Salomona świątyni, została ona w niej umieszczona w specjalnym pomieszczeniu zwanym Święte Świętych, do którego nie miał wstępu nikt oprócz arcykapłana z okazji święta Jom Kipur. Ale świątynią, jak mówił święty Paweł do Koryntian, jest każdy człowiek Nowego Testamentu, a każdy z nas ma również swojego Budowniczego. Jest Nim Bóg Stwórca. To my, żyjąc w ciele, jesteśmy świątynią Boga, jesteśmy świątynią Jego Ducha, bo z Niego powstaliśmy. Nie mamy innej świątyni, która byłaby oddawała lepiej intencje Boga Samego, co do tego, jak miałaby ona wyglądać. On Sam, nasz Bóg dokonał jej stworzenia. W tej świątyni dokonać się ma spotkanie z Bogiem Stwórcą. To spotkanie jest w dwóch wymiarach: w ciele i w duchu. W duchu, bo miejscem spotkania jest Słowo Boże. Duchowym spotkaniem, prawdziwą relacją z Bogiem, jest słuchanie słowa Bożego. Do człowieka należy podjęcie decyzji w tej sprawie: wprowadzając tą Arkę, a to jest wprowadzając słowo Boże do świątyni naszego ciała i praktyki naszego życia, w ten prosty sposób także w nas tworzymy prawdziwie miejsce spotkania z Bogiem. Tak też to co śmiertelne obleka się w nieśmiertelne, a to co zniszczalne przyoblecze się w niezniszczalne, jak mówi o tym święty Paweł w drugim, dzisiejszym czytaniu.
Pozwalając słowu Bożemu dotrzeć do naszej świątyni, jaką jesteśmy, pozwalamy też na to, byśmy sami stawali się znakiem i narzędziem spotkania Boga z innymi ludźmi. Stajemy się znakiem dla innych, takim samym znakiem, o jakim mówił Jezus, zaznaczając w rozmowie z szukającymi go ludźmi po rozmnożeniu chleba, którym najedli się do syta, że tamto wydarzenie było znakiem. Każdy ze słuchających słowa Bożego, staje się jednym z takich chlebów, z których powstaje dobro i rozmnaża się to dobro tak, by wielu mogło się tym samym chlebem nasycić. W ten sposób pozwalamy, by przez nas i inni znaleźli sposobność do spotkania z Bogiem, dopóki spotkanie z Bogiem nie stanie się ich własnym, osobistym doświadczeniem. Dopóki także dla innych ludzi, nie stanie się ich prywatnym doświadczeniem spotkania z Bogiem w duchu, we własnej świątyni.
Autor: Andrzej Roter
Najnowsze komentarze