Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na III niedzielę zwykłą

1. My chrześcijanie czytamy Boże Słowo w kluczu obietnica Boga dana Ludowi i jej wypełnienie, urzeczywistnienie. Przez takie okulary popatrzymy na czytanie I i na Ewangelię.

W I czytaniu wygnańcy żydowscy powrócili z Babilonii do swej ukochanej Jerozolimy. Po uprzątnięciu miasta, odbudowie jego murów obronnych zebrali się na terenie jednego z dziedzińców świątyni by słuchać Bożego Słowa. Znają przyczynę klęski swoich przodków. Wiedzą, że chcieli oni być ludem Boga a równocześnie tak jak inne narody być normalnym królestwem, rządzić się podobnymi do nich regułami życia. Ich synowie i córki wyciągnęli z historii lekcję. Jeśli nie chcemy popaść w nową niewolę, to powinniśmy zbudować inne fundamenty życia społecznego niż fundamenty życia Babilończyków czy Egipcjan.

Co biorą za fundament swego życia? Bożą Torę. Polskie przekłady mówią za mało, gdy tłumaczą tekst mówiąc o Bożym Prawie. Częścią Tory jest też prawo, ale Tora oznacza światło, drogowskaz, mądrość życia, regułę, cel życia. Tora zna 613 przykazań. 248 nakazuje w określony sposób postępować, czynić dobro. 365 zakazuje popełniać zło i grzech.

Kapłan Ezdrasz czyta od rana do południa Bożą Torę. Czyta „dobitnie”, czyli z dbałością odpowiednio akcentując każde słowo. Czytaniu towarzyszy „dodanie objaśnień”. Według staro­żytnego powiedzenia rabinów „każde słowo Biblii ma siedemdzie­siąt twarzy”. Nauczyciel wiary winien odkrywać te oblicza, winien przyglądać się tekstowi we wszystkich jego odcieniach, „wyciągając, wydobywając duchowy, egzystencjalny sens, moc Bożego Słowa. Czytana Tora ma być „zrozumiana”. Chodzi o zrozumienie dogłębne, ożywiane przez umysł i zarazem serce.

Z takiego sposobu czytania Tory wyrosły 4 zasady owocnego czytania i interpretowania Pisma Świętego. Pierwszy sposób to czytanie literalne, ze zrozumieniem. Druga zasada mówi, że jakieś słowo, wyrażenie czy inny element tekstu wska­zuje na jakąś prawdę niedostrzegalną za pomocą literalnego sposobu czytania. W metodzie tej zakłada się, że Bóg mo­że zwracać nam uwagę na rzeczy, których sami autorzy Biblii nie byli świadomi, kiedy spisywali Słowo Boże. Trzecia zasada to midrasz „poszukiwanie”, egzegeza polegająca na wydo­bywaniu z tekstu tego, co faktycznie on mówi a nie tego, co mnie się subiektywnie wydaje. Ostatnia zasada mówi, że dane słowo, zdanie czy cały tekst ma mistyczny lub ukryty sens, do którego dochodzi się tylko na drodze modlitwy.

Bóg nas wyprowadził z niewoli i chcemy żyć, jako wolna i odpowiedzialna społeczność kierując się drogowskazami Tory. Niestety sama Tora mówiąca o tym co dobre a co złe nie ustrzegła Ludu Bożego od grzechów i kolejnych zniewoleń.

2. Przenieśmy się teraz do synagogi w Nazarecie. Obietnica z I czytania rozpoczyna się wypełniać. Jest szabat i w synagodze Jezus zostaje poproszony do odczytania II czytania w czasie liturgii Słowa. Na ten dzień przypadł fragment Proroka Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym wieścił rok łaski Pana”.

W komentarzu do usłyszanego tekstu Jezus, wypowiada tylko jedno, do­niosłe i brzemienne w skutki zdanie: cała nadzieja, głoszona przez Izajasza, stała się rzeczywi­stością właśnie „dzisiaj”, we Mnie i przez Mnie. Słowo Boże, źródło nadziei dla ubogich, ślepych, uciśnionych staje się teraz faktem, ono niesie zbawienie i wyzwolenie. Dla Łk mo­wa z nazaretańskiej synagogi oznacza jedno. Do tej pory fundamentem życia Izraela była Tora, od dziś jest osoba Jezusa Mesjasza, który uzdalnia do jej wypełnienia w życiu codziennym. On jest zapowiadany przez Torę i On jest jej kresem. On jest też tym, który umożliwia jej wypełnienie. Kto w Niego uwierzy w tym dziś przesłanie Tory się spełni, ten dostąpi uzdrowienia, uwolnienia, przemiany.

3. I czytanie uwrażliwia nas na obecność Boga w Jego Słowie i pokazuje emocje, z jakimi przeżywa się spotkanie z Nim. Lud zebrany na Liturgii płacze słysząc Słowa Boga. Nie wszystko do końca nie rozumie, ale wyczuwa bliskość Osoby, która za nimi stoi. Kapłan Ezdrasz nakazuje, aby zapomnieli o tym, co za nimi: o zniszczeniach, niewoli, tułaczce i własnych grzechach. To radość w Panu ma być fundamentem ich życia. Bóg nie przychodzi w swym Słowie po to, pogrążyć ich w smutku i rozpamiętywaniu win, pragnie przywrócić im radość życia, podarować doświadczenie swojej bliskości i miłości.

Nie zniechęcajmy się, kiedy Słowo Boże wydaje się nam niezrozumiałe. Często potrzebujemy czasu, żeby ono dojrzało i wydało owoc w naszym życiu. W takiej chwili Słowo Boga, do tej pory niezrozumiałe, okazuje się być ratunkiem i drogowskazem. Dziś Bóg zaprasza nas do tego, abyśmy przyjęli Słowo jak osobę Chrystusa Pana, jako towarzysza naszej wędrówki i wraz z Nim przeżywali wszystkie wydarzenia naszego ludzkiego życia. Niech dzisiejsza niedziela Słowa Bożego zachęci nas do czerpania z Niego radości i nadziei, większej niż nasze smutki i lęki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *