Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXIII niedzielę zwykłą

1. We wszystkich 3 tekstach Bożego Słowa, jakie dziś słyszymy czy czytamy chodzi o realizacje przykazania miłości, które jest fundamentem i drogowskazem dla Ludu Boga. W pierwszym czytaniu Ezechiel przedstawia misję proroka, jako pracę stróża miejskiego lub strażnika murów miejskich. Musi on obserwować życie miejskie, przedpole poza murami, by wykryć wszystko, co może zagrażać pokojowi i bezpieczeństwu wszystkich obywateli. Przekładając to na życie duchowe, moralne, religijne prorok ma dostrzegać tajemnicze ślady Boga, Jego pragnienia w stosunku do Ludu Izraelskiego, ale też wszystko, co może relacji przyjaźni z Bogiem zagrażać lub ją niszczyć. Jeśli dostrzega coś konkretnego, co zagraża miłości, pokojowi czy bezpieczeństwu ma takiego człowieka „upominać”. Jeśli tego nie czyni bierze na siebie zło tego człowieka.

2. W Ewangelii Pan Jezus wykorzystuje mądrość Tory i tradycji prorockiej, by dać wspólnocie, która się przy Nim gromadzi konkretne sposoby realizacji przykazania miłości. Ta wspólnota jest rodziną. Grzech jednego nie ma charakteru wyłącznie prywatnego, on dotyka całą wspólnotę, a nade wszystko może on uniemożliwić zbawienie. Dlatego mamy do czynienia z trzema krokami. W pierwszym kroku Jezus powołuje się na tradycję prorocką i każe grzesznego brata lub siostrę upomnieć w cztery oczy, dyskretnie i z miłości. Gdy to nie przynosi nawrócenia Jezus odwołuje się do reguły ustalonej w Pwt 19, 15 dotycząca dwóch lub trzech świadków, interpretowanej w ten sposób, że upomnienie ma nastąpić właśnie w obecności tylu świadków. Gdy także ten sposób upomnienia zawodzi Jezus poleca trzeci krok, czyli postawić sprawę na forum wspólnoty. Jak do tej pory chodziło o uratowanie grzesznika to teraz, gdy nie ma woli poprawy chodzi o uratowanie wspólnoty przed niszczącym działaniem grzechu grzesznika. Wspólnota Kościoła ma prawo do obrony siebie samej i dlatego może orzec, że dany brat czy siostra nie są już Jego członkami. Można do niej powrócić, ale w sytuacji uznania swego grzechu, wyznania go, pragnienia poprawy.

3. Słuchając dziś Bożego Słowa jesteśmy może oburzeni zobowiązaniem, jaki na nas nakłada Bóg. Bóg z wielką powagą nakłada na nas obowiązek upominania, lecz nie obiecuje nam, że upominanie nasze będzie skuteczne. Podobnie w NT Bóg ukazuje linię graniczną, poza którą grzesznik nie może się już uważać się za członka Kościoła Bożego. To nie Kościół wyklucza go ze swej wspólnoty – on sam siebie ekskomunikuje poprzez grzeszne czyny; Kościół musi to przyjąć do wiadomości i potwierdzić – także ze względu na swój obraz w oczach innych.

4. Jeśli chcemy być wierni Bożemu Słowu i Jezusowi to my Jego uczniowie zderzymy się ze współczesną mentalnością, która rozmywa wszystkie znane nam do tej pory znaczenia słów i pojęć. Weźmy parę przykładów. Wolność jest dziś rozumiana, jako samowola; miłość, jako ekstatyczny stan emocji, uczuć, dostarczający nam przyjemności i korzyści; prawda to autentyzm i zgodność ze swoimi popędami; grzech nie jest już zerwaniem przyjaźni z Bogiem, wkroczeniem w strefę śmierci, ale esencją życia, którą można się szczycić. Aborcja prawem człowieka. Czy w sytuacji, gdy dana osoba postawiła siebie w centrum wszystkiego, możliwe jest, by udać się do niej z upomnieniem siostrzanym czy braterskim i zostać zrozumianym? Pewien mój znajomy opowiadał mi o swej córce, która mieszka ze swoim partnerem w Wiedniu. Skoro twierdzisz, że jest między wami wielka miłość i oboje twierdzicie, że jesteście ludźmi wierzącymi, to dlaczego się nie pobierzecie? Usłyszał – tato, nie stosuj wobec mnie przemocy psychicznej!

5. Czy wspólnota gromadząca się przy Jezusie ma prawo powiedzieć komuś, kto prowadzi grzeszne życie i nie chce go zmienić, nie jesteś już we wspólnocie z nami?! Tak! Ma takie prawo. Praktyka upomnienia siostrzano-braterskiego zapoczątkowana przez proroków i kontynuowana przez Jezusa jest nadal aktualna. Nadal aktualne są słowa z I czytania – Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę”. Prośmy Jezusa, by uzdalniał nas do wierności przykazaniu miłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *