Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXIV niedzielę zwykłą

1. Tydzień temu czytania liturgiczne przypomniały nam wagę przykazania miłości, które jest fundamentem i drogowskazem na każdy dzień dla Ludu Boga. Ratowanie siostry lub brata, który czyni zło, grzeszy, nie słucha Boga i wspólnoty jest wyrazem miłości do niej czy do niego. Brak reakcji, obojętność na zło i grzech jest brakiem miłości zarówno do Boga, jak i bliźniego.

Dzisiejsza liturgia Słowa pogłębia od innej strony temat miłości bliźniego. Wobec tego, kto czyni zło, kto grzeszy, szczególnie, jeśli to dotyczy mnie czy moich bliskich, mamy nie żywić „złości, gniewu, nienawiści” (czytanie I). Mamy natomiast „odpuścić winę bliźniemu”, „darować obrazę” (czytanie I), „przebaczyć z serca swemu bliźniemu” (Ewangelia). Przyjrzyjmy się argumentacji dlaczego tak mamy postępować.

2. Mędrzec Syrach w I czytaniu uzasadnia to tak. Po pierwsze tylko Bóg zna ludzkie serce i zna pełna prawdę o nim. Tylko On może właściwie go osądzić. Bóg pamięta wszystkie jego czyny i w dniu sądu sprawiedliwie go osądzi. Ludzki sąd były częściowo niesprawiedliwy i przedwczesny. Po drugi. Jeśli przebaczyłeś swemu bliźniemu to możesz liczyć, że i tobie przebaczy Bóg twoje grzechy. Wg Syracha jest współzależność między oczekiwaniem od Boga przebaczenia i miłosierdzia dla siebie a przebaczeniem i miłosierdziem dla bliźnich. Jeśli ty jesteś nieprze­jednany, taki sam Bóg będzie dla ciebie. Po trzecie, Syrach proponuje popatrzeć na sprawę z perspektywy śmierci. Czy warto żywić złość, gniew, nienawiść do bliźnich, jeśli po śmierci, który kończy wszystko staniemy przed Bogiem oczekując od Niego miłosierdzia? Po czwarte. Pamiętaj o przykazach Boga, które nakazują kochać bliźniego a urazy i krzywdy przebaczać. Pamiętaj o Przymierzu z Bogiem. Jesteś cząstką ludu świętego, królewskiego, kapłańskiego i prorockiego.

3. W ewangelii Pan Jezus nawiązuje i pogłębia ST argumentację. Bóg darował nam niewyobrażalnie wiele (Jezus pokazuje świadomie kontrast między długiem sługi wobec króla – 340 ton złota a długiem innego człowieka wobec niego – 100 denarów=100 dniówek za wykonaną pracę) bo Go prosiliśmy. Czy okazane nam przez Boga miłosierdzie stosujemy wobec długów naszych bliźnich? Jeśli nie – to możemy liczyć tylko na czystą sprawiedliwość. Wtedy „odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie” (Łk 6,38).

4. Drugie czytanie pogłębia to uza­sadnienie w perspektywie postawy samego Jezusa. Otóż my, ochrzczeni w imię Jezusa, nie należymy wcale do siebie, lecz do Jezusa Mesjasza. Co to znaczy? Po pierwsze nikt nie zawdzięcza życia samemu sobie, lecz innym, rodzicom a w ostatecznej perspektywie za­wdzięcza siebie Bogu. Po drugie. Życie Boże i wszystkie inne duchowe dary otrzymaliśmy od Jezusa Mesjasza. On z miłości do nas poszedł na krzyż a zmartwychwstając dał nam swoje życie, swego Ducha. Jeśli cali jesteśmy dłużnikami Jezusa Mesjasza, to zawdzięczamy siebie Bożej miłości, która dla nas posunęła się „do końca” (J 13,1); a to, że za­wdzięczam samego siebie miłości, oznacza, że powinienem i potrafię kochać. Uzdolniony jestem do zapanowania nad śmiercią, czyli do nie żywienia „złości, gniewu, nienawiści”. Dzięki zmartwychwstaniu Jezusa otrzymałem nowe życie, które uzdalnia mnie do miłości, do przebaczania win i urazów, do okazywania miłosierdzia.

5. Liturgia Słowa zachęca mnie, nas do refleksji nad ogromem miłosierdzia Bożego, które zostało nam wielokrotnie udzielone. Czy mając świadomość ile Bóg mi darował, ja także uczę się miłosierdzia wobec tych, którzy zgrzeszyli przeciw mnie samemu? Prośmy Boga o taki dar.

Na koniec cytat z Josefa Dirnbeck’a austriackiego teologa, reżysera teatralnego, pisarza:

„Kto prosi o przebaczenie, a sam nie przebacza,

pozbawia się szansy, że Bóg mu przebaczy.

Nie można chcieć dotrzeć do Boga

bez dotarcia do bliźniego.

Kto nie chce iść do Boga przez bliźniego,

nie zbliża się ani o krok do Boga”. (Gott spricht nicht ins Blaue)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *