Homilia o. Zdzisława Wojciechowskiego na XXXII niedzielę zwykłą

1. Za naszymi oknami dostrzegamy coraz wyraźniejsze oznaki jesieni. Dzień jest coraz krótszy, chłodniejszy, liście opadają, przyroda powoli zamiera. Także dzisiejsze czytania liturgiczne mają charakter eschatologiczny. Greckie „eschata” znaczy „sprawy, wydarzenia ostateczne”. Dla pobożnego Żyda wydarzeniami ostatecznymi miało być nadejście Mesjasza, powiązane z sądem nad dobrymi i grzesznikami, nad Izraelem i nad pogańską resztą świata. Dlatego potrzebna jest, jak słyszymy I czytaniu mądrość, by móc rozpoznać w wydarzeniach historii znaki Jego nadejścia. Dla dzisiejszego ewangelisty wydarzeniami ostatecznymi miała być paruzja, ostateczne przyjście Jezusa Zbawiciela, który przyjdzie obwieścić swe całkowite zwycięstwo nad śmiercią, cierpieniem, chorobami, niesprawiedliwością, które dotykały jego siostry i braci. Będzie to dzień wesela, radości, szczęścia, bliskości i miłości. Kiedy Pan Jezus przyjdzie? Jak się na spotkanie z Nim przygotować? Odpowiedź mamy w Ewangelii.

2. Trzy motywy są centralne w dzisiejszej Ewangelii: przyjście Jezusa, spotkanie z Nim, które odsłania przygotowanie lub też nieprzygotowanie, życiową mądrość i zaradność czy też życiową głupotę, beztroskę. Pan Jezus by te wszystkie ważne dla nas sprawy przybliżyć używa przypowieści, w której pojawia się element wszystkim znany z życia a który przeniesiony na poziom duchowy niesie ważne przesłanie. Wszystkim znane były uroczystości weselne. W czasach Jezusa wesele trwało parę dni. Mężczyźni bawili się w domu narzeczonego, kobiety w domu narzeczonej. Ostatniego dnia, wieczorem narzeczony w orszaku szedł do domu narzeczonej i uroczyście prowadził do swego domu. Pośrodku drogi czekały na niego druhny narzeczonej, które z pochodniami prowadziły go. Wiadomo było, że przyjdzie, ale godzina przyjścia była płynna. Mógł przyjść na początku nastania ciemności, ale też znacznie później. Tekst mówi, że przyszedł około północy. Wtedy okazało się, że połowa druhn ma zapas oliwy w jakimś naczyniu i może dalej towarzyszyć narzeczonemu w drodze do narzeczonej a później do swego domu a druga połowa nie ma zapasu oliwy i w dalszej części wesela nie może już uczestniczyć. Nie robiąc zapasu, nie przewidując go, nie będąc mądrym życiowo same się wykluczyły z ostatniej, najważniejszej części wesela.

3. Jak odnieść przypowieść do paruzji Jezusa Mesjasza? Pan Jezus na pewno przyjdzie. Nie od nas zależy godzina Jego przyjścia. Mamy na Niego czekać. Mamy na to spotkanie się przygotować, niczym mądre, przewidujące druhny. One miały zapas oliwy. A co my mamy przygotować? Najpierw pielęgnować w sobie dar wiary i nadziei. Ufać, że Pan Jezus jest obecny i przychodzi do nas każdego dnia. Przychodzi by nas umocnić, uzdrowić, uzdolnić do miłości. Ojcowie Kościoła lampę porównywali do wiary, która oświeca naszą codzienną drogę życia, a oliwę do uczynków miłości. Ważne jest jednak zachować właściwą kolejność – nasze dobre uczynki są odpowiedzią na przemieniającą nas łaskę Boga. On nam daje wszystko, co jest potrzebne do wytworzenia oliwy. Nie chodzi jedynie o uczynki jako gesty dobroci względem kogoś, lecz o postawę ufności wobec Boga. Jeśli jest ona głęboka i szczera, dobre uczynki będą naturalną jej konsekwencją.

4. Jeśli nie będzie w mym życiu codziennym oliwy czyli czynów dobra płynących z miłości to nic mi nie pomoże powoływanie się w dniu sądu na chrzest, na inne sakramenty, czy na okazjonalne modlitwy. Wiara biblijna nie polega jedynie na „wiedzy”, że istnieje Bóg, ale na bliskiej relacji z Nim, na uważności, która potrafi rozpoznać Go w codziennej historii, na tkaniu więzi życzliwości i miłości z bliźnimi. Pan Jezus codziennie przychodzi do nas w osobach konkretnych bliźnich. Jedni chcą być wysłuchani, bo są samotni, inni mają problemy i chcą je z siebie wyrzucić. Jeszcze inni nie mając życiowej mądrości, znaleźli się w jakichś tarapatach -finansowych, rodzinnych, zdrowotnych itd. Czy mamy tyle mądrości, tyle miłości by być z nimi i być dla nich wsparciem? Prośmy Ducha Świętego, byśmy mogli stanąć przed Jezusem Mesjaszem w dniu sądu, podobni do mądrych panien, które mają lampy i oliwę. Amen!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *